...O rany, jejku budzi się i co teraz? -Hej kochanie mówi kobieta ledwo otworzywszy oczy, obudziłeś się, niemożliwe to chyba cud, jakaś opatrzność boska z nieba! Zaraz, poczekaj, powoli, ale ja nie bardzo rozumiem. Wytłumaczysz mi jak się tu znalazłem i kim Ty właściwie jesteś? Jak to nie wiesz? Nie poznajesz mnie?, to przecież ja kochanie!. Wiesz ja umarłem. Jeśli to jest niebo.. Zapadłeś w śpiączkę, właściwie to już nie dawano Ci szans, ale ja zawsze w Ciebie wierzyłam. Nie słuchali mnie, próbowałam ich powstrzymać, bronić Cię, ale ten lekarz mnie przytrzymał i właściwie to już odłączyli Cię od aparatury podtrzymującej życie i dali mi tylko tę chwilę by się ostatni raz pożegnać, nawet nie wiem kiedy przysnęłam a Ty żyjesz choć już serce Twe dawno przestało bić, cud jednak obudziłeś się! Nie to nie tak, ja wyglądam tak samo jak wcześniej wyglądałem oczywiście to samo ciało i dalej młody czuję się tak samo silny, tyle że ja już dawno byłem w grobie, siedziałem ponad swymi zwłokami... Co? O czym Ty mówisz?, Nie, to był tylko zły sen! Ale już jestem przy Tobie kochanie, już dobrze, dalej mamy siebie i tak będzie na zawsze! W tym sęk, jesteś taka śliczna i w ogóle, ale wiesz ja nawet nigdy nie miałem kobiety. Jak się nazywam? Wiktor. Wiktor? to było moje trzecie imię, jestem Ryszard. A Ty? Ja?, jestem Natalia. Natalia jaka? Sopicka. A więc Natalio Sopicko posłuchaj mnie, nie jestem tym za kogo mnie masz, mam jego ciało bo sam miałem takie samo za mojego poprzedniego życia, ale ja naprawdę nie jestem nim, pamiętam jeszcze swój pogrzeb, swoją rodzinę nad grobem potem jakby mnie coś wessało w górę i obudziłem się teraz tu w tym miejscu. Przykro mi że straciłaś kogoś Ci bliskiego, ale ja nie wiem naprawdę co się stało z Twoim mężem. Chłopakiem! No to chłopakiem, bo ja nim serio nie jestem i pamięci też nie straciłem a przynajmniej pamiętam dokładnie tylko te ostatnie chwile. Posłuchaj to nie ważne, jeśli chcesz możemy nadal być razem, przypominasz mi jego, poza tym czuję już to, że jesteś równie dobrym człowiekiem o cudownym charakterze nawet jeśli mój Wiktor to nie Ty. W takim razie Ryszardzie jaki? Potoczny. Ryszardzie Potoczny czy chciałbyś żebym była Twoją kobietą? Cóż to trochę nietypowe i bezpośrednie pytanie jak na zadane od kobiety bo przecież tak to mi się jeszcze nigdy nie zdarzyło usłyszeć czegoś takiego, ale tak, oczywiście, pewnie że tego chcę! Bardzo. Tylko wiesz ja jeszcze nigdy nie miałem kobiety i to wszystko to dla mnie nowe i to gdzie jestem, muszę się chyba oswoić z tym miejscem. Wiesz ostatnio przyjaciółka wspominała mi chyba o czymś takim że czytała interesującą książkę o wędrówce zagubionych, niespełnionych dusz pomiędzy innymi światami równoległymi gdzieś zawieszeni w czasoprzestrzeni mijając się na końcu po drodze i zamieniając wzajemnie ciałami do siebie pasującymi bądź zbliżonymi, być może doświadczyłeś właśnie czegoś takiego? Możliwe, to by się nawet zgadzało. Czyli rozumiem że teraz jestem na innej ziemi innym sobą tak? Chyba...