Granice są w nas 

2013, rok pełen rozczarowań, smutku ale było parę tych dobrych chwil...

Początek roku był dla mnie naprawdę ciężki...

Kwiecień, maj, czerwiec, te miesiące wolałabym wymazać z moich wspomnień.

Było dużo cierpienia, płaczu, smutku, po tym przyszło lato, lepszy czas.

Chciałabym zapamiętać z tych dobrych chwil, przyjazd Kingi, moje urodziny, wakacje, plaże, melanże, koncerty, przyjazd rodzinki w wakacje, Ostendę, Park, Zoo, chillowanie na stacji, picie Jacka Daniellsa z ekipą, melanż u Igi, dyskotekę, wyprawy z Andrejem, zmianę szkoły, zaczęcie pogoni za marzeniami, urodziny Roxany, Briana, melanż z Aleksem, odpierdalanie z Moniką, rozmowy na skejpie do 5 z rana, shisha bar, 26.12 i wiele wiele innych.

Z pewnością będę to wspominała z uśmiechem na twarzy.

Dziękuję dla wszystkich którzy byli w tym roku przy mnie i mogliśmy razem się ogarniać, przykro mi, z powodu tych którzy się odwrócili i skreślili mnie tak pochopnie. Mam nadzieję że wam też się w życiu poukłada.

Dla wszystkich, i siebie przede wszystkim życzę aby 2014 był dobrym rokiem, żebyśmy robili to na co mamy ochotę, żeby nie było w nas barier, nigdy.

Żebyśmy zakochiwali się szybko, imprezowali, cieszyli się życiem... 

Żebyśmy wykorzystali rok 2014 jak najlepiej się da, tego wam życzę.