Co rano światło nadziei mnie budzi,
Wieczorem rozpacz kładzie spać
Co dzień to samo
Pustka niespełnone marzenia
Uczucie zamiast kwitnąć
Usycha, odchodzi wzapomnienie
Serce chce kochac lecz ta miłość odzrzuca
Jak świeca w ciemności
Co przygasa z każdym podmuchem wiatru
Lecz zgasnąć nie może
Nawet wicher jej nie pomoże
Musi zginąć...........
Trwać w bólu bez końca.
.nieznajoma
.