Dieu Merci, je suis une femme. 

Even more shocking than truth are lies,

people're telling to cover it up.

Przyznam szczerze, że takie nieplanowane zdjęcia, od których aż bije spontanicznością, są chwilami o niebo lepsze, niż sztuczne pozowanie. W takich fotografiach wyraźnie zarysowane są wspomnienia i więzi, jakie łączą nas z osobami czy miejscem znajdującym się na zdjęciu. Tego roku miałam okazje zwiedzić Kraków wraz z moim chłopakiem, którego podstępnie sfotografowałam. Czemu podstępnie? Gdyż pana powyżej bardzo ciężko uchwycić, bo ciągle się rusza, coś mówi i pokazuje, przez co ja i mój aparat mamy niemały problem w zrobieniu zdjęcia o dość dobrej ostrości, dlatego więc wyczekuje moment w którym się zamyśli, zapatrzy i pstryk. Wracając do Krakowa, cudowne miasto. Naprawdę przepiękne i z pewnością tam wrócę. Te wakacje nadal przeznaczę na obijanie się i zbieranie sił na rok maturalny. Odrobinę stresu mam z głowy, gdyż dzięki D.R. która mnie częściowo naprowadziła i postawiła na nogi, wiem mniej więcej co mogę i przede wszystkim co chcę w życiu robić oraz czym mam się kierować i co wybrać, aby osiągnąć wymierzony cel. Spędziłam odrobinę czasu i zapewne jeszcze spędzę nad rozmyślaniem, ale póki co jestem spokojniejsza. I to o wiele. :)

blogspot