Na początku myślałam że to tylko zwykły kolega. Traktowałam go jak przyjaciela, zwierzałam mu się spędzałam z nim swój cały wolny czas. Lubiłam z przesiadywać na ławce w parku i wpatrywać się jak małe dzieci bawią się na placu zabaw. Czasem nawet my się bawiliśmy razem jak takie małe dzieci na placu.
Ale po pewnym czasie wszystko się zmieniło.
Zaczęłam więcej o nim myśleć nawet śniłam o nim.
Po jakiś 2 tyg. gdy się z nim spotkałam powiedziałam mu o tym. On mi odpowiedział ze tez więcej o mnie myśli i tez o mnie śni a nawet zastanawia się jakby to było gdybyśmy byli razem.
Ja nagle zamilkłam z uśmiecham na twarzy wpatrywałam się w plac zabaw, spojrzał na mnie z uśmiechem i spytał:,, idziemy na plac.?''
Odpowiedziałam: ,,możemy'' gdy poodchodzimy do placu zatrzymałam się i spytałam go: ,,jak myślisz jakbyśmy byli razem dogadywali byśmy się dalej tak dobrze jak teraz.?'' odpowiedział:,,raczej tak może byśmy się trochę więcej sprzeczali ale dogadywać byśmy się dogadywali tak jak teraz.'' Uśmiechnęłam się do niego i pocałowałam go w policzek, on się uśmiechną i powiedział: ,,lubię jak dajesz mi buziaki w policzek'' zaśmiałam się i pobiegłam na plac on za mną.
Powygłupialiśmy sie i poszliśmy usiąść na ławkę. Nagle poczułam jakby chciał mi zadać pytanie ale się trochę bał. Spytałam się czy chce mi coś powiedzieć odpowiedział :,, chciała byś być moja dziewczyna?'' ja się uśmiecham do niego i odpowiedziałam :,,ze tak''
Gdy mnie całował usłyszałam ze mi telefon dzwoni.Przerwałam ten pocałunek i odebrałam tel.
Skończyłam rozmawiać, uśmiechnęłam się do niego dałam mu buziaka i pobiegłam na plac zabaw, ale niestety on jest szybszy ode mnie i mnie dogonił zanim wbiegłam na plac zabaw. Objął mnie w pasie i przytulił do siebie spojrzałam na niego i spytałam :,, co robisz'' odpowiedział :,, tak już będzie na zawsze nie ważne czy w bólu czy w chorobie czy biedzie zawsze razem'' uśmiechnęłam się i powiedziałam: ,, oby tak było bo nie wyobrażam sobie życia bez Ciebie'' po czym mnie pocałował
Po 30min. musiałam się zbierać już do domu. Odprowadził mnie pod sam dom, na pożegnanie pocałował mnie.
ja się uśmiecham i powiedziałam :,,tak może być już zawsze''
on sie zaśmiał i dodał; ,,w bólu czy w chorobie czy nawet w biedzie ale zawsze razem''
pocałowałam go i poszłam. gdy wchodziłam do domu krzyknęłam do niego: ,, Kocham Cie'' i mu pokiwałam mu
on się uśmiechną odkiwną mi i krzyknął: ,, ja Ciebie też''
ehttp://www.youtube.com/watch?v=3uedlCyuT-8e najwazniejszy
Inni użytkownicy: marcello40896092816panda2012pizdoczlapblankakotkukamka90klosinska98ertotadannabrak
Inni zdjęcia: 1497 akcentovaSisi! purpleblaackJa nacka89cwaOgnisko patkigdZakład fryzjerski czy stajnia? elmarDetal aceg323 przezylemsmiercJa patkigdRondo Babki. ezekh114W Osada Karbówko nacka89cwa