Bo "Wy' kochacie wszystkich i wszystko. Wszyscy to "Wasi" bracia i siostry, żony i mężowie, kochanki i kochankowie. A jak się ktoś od "Was" odwróci, to "Wam" źle. Mówicie, że nikt "Was" nie kocha, nikt nie lubi, nie szanuje i toleruje. A z czego to wynika? Z rozpieszczenia, zazdrości, dwulicowości..? Samo odpowiedzcie sobie na to pytanie. Potraficie powiedzieć do osoby którą macie gdzieś, że ją kochacie. Mam na myśli głównie sytuacje kiedy jakaś osoba powiedzmy dziewczyna, mówi swojej 'przyjaciółce' kocham Cię, nie mogę bez Ciebie żyć itd. normalnie by w ogień wskoczyła. Potem idzie do zwykłej koleżanki i mówi to samo, na końcu mówi to każdemu kto czymś ją zachwyci, jej zaimponuje. Czy to ma sens? Sądzę, że nie. Jak można mówić byle komu "kocham Cię"..? To są tylko słowa. Ale nie zawsze znaczą to samo. I nie zawsze są tylko pustymi słowami.

Ale jestem wnerwiona. Ku.wa jak mnie nosi to sobie tego nie wyobrażasz. Jak można zostawić koleżanke praktycznie na pastwe losu dp ku.wy nędzy, co..? Nawet największa męda w tym mieście by tak nie postąpiła. Ale widocznie jesteście gorsi.