zapada noc, a powieki coraz lżejsze. rozszerzone źrenice i gęste powietrze. coraz trudniejsze są wdechy, wydech jeszcze jakoś idzie. myśli przeszłości przysłaniają doczesne życie. ale dalej idziesz, choć często się potykasz. natykasz na ludzi, z którymi nie chcesz się spotykać. widzisz, że to leci na dno, pi*rdolisz . nie masz siły już tego łapać. tyle razy upadało i nie chciało w góre wracać . wygranie walki z samym sobą . to ostatnio jedyny cel rzeczywistości . nie ma perspektyw na lepsze jutro przecież spi*rdolić jest prościej . mówią - wydoroślej, ja nie potrzebuje drugiej matki. chce wyjść, procentem droge swą rozjaśnić. wciągnąć kreske białej śmierci i troche tu ułatwić. patrz mi prosto w oczy gdy odchodze . bo poznasz mnie tylko po nich . gdy spotkamy się na tej samej drodze.
Inni użytkownicy: janek1118purpurraahoccaayrton123johnybbbemillyyy0987misjonarzetarnowsahasularahajpanek94amandooo
Inni zdjęcia: Wyruszamy na jeziora. halinamZięba slaw300Historia. justkyuuban;) virgo123Stacja burdel centralny pamietnikpotworaNiezbadane są wyroki boskie bluebird11KROWA MUĆKA suchy1906... idgaf94... maxima24... maxima24