I love sunshine !!! 

Hey , dzisiaj poznacie mnie z innej strony ;p

Proszę was o zrozumienie ;x .

W końcu nadeszły wakacje,od razu po zakoczeniu roku szkolnego wyszłam przez ciemno brązowe drzwi od szkoły z uśmiechem,niczym się nie przejmowałam.Gdy wyszłam już spoza terenu szkoły ogarnął mnie lęk,a jednocześnie to dodało mi pewności.
Gdy przeszłam przez czarno białe pasy na szaroburej ulicy,zaczęłam biec, nic mi nie przeszkadzało nawet wielka kałuża,do której wskoczyłam bez wahania,czułam szczęście,czułam się jakby przywrócili mi dzieciństwo którego nie miałam ...

Widziałam ludzi którzy mierzyli mnie wzrokiem i ich szepty lecz ignorowałam ich.Gdy wyszłam z kałuży znowu zaczęłam biec,tak jak wczesniej tylko mała różnica polegała na tym iż byłam w błocie  od stóp po pas i kawałek śnieżnobiałej bluzki w którą mama wyprała.Biegnąc coraz bardziej zbliżałam się do domu,pomyślałam ,że jeszcze chwila i serce które pędziło jak oszalałe wyskoczy mi na wierzch,zwolniłam aż w końcu poruszałam się jak zółw ale nic sobie z tego nie robiłam, w końcu to mój pierwszy taki bieg,czułam jakbym serce miała w gardle,czułam ,że zaraz zemdleje.Gdy powoli upadałam nagle poczułam czyjeś ręce które mnie łapią, co było dalej nie pamiętam,obudziłam się w jakimś pokoju,teraz słyszałam moje serce i domyśliłam się co się stało.

Okey to na tyle napisałabym więcej bo już to mam na kartce ale idę na dwór .

Bye Bye ;*