Moja bajka, nie twój problem :D  

Yo . !

O zdjęci :  efekt siedzenia 2 godzin w pociągu z Habelokiem i Zachariaszem : D  stare w huj, ale jeszcze jest marchewka.

No trochę sie nie odzywałam, ale cóż ja i mój magiczny talent do ropierdalania wszytkie znowu dał się poznać i spieprzyłam Lapka < brawo ja >. Nie wiem kiedy bd działa a na stacji nie mam fotek ; /.  Ostatnio siedze w domu, tak jak nigdy nie umiałam tak teraz nie mam ochoty nawet wychodzić. Poszła bym tu i tam ale jakoś nie ma z kim, nie ma osób z którymi bym chciała. Dziś miałam mieć zajebisty dzień, najpierw z Weronika poszłam na piwko, potem miałam iść  z Bazylem "pogadać" wszytko zapowiadało się zajebiście miałam mu troche do powiedzenia, ale oczywiście napisałam mu że już jestem na mości i tam bd czekać. Na co on stwierdził że wszytko co ma mi do powiedzenia napisze esem i bd ok... Wtedy w huj stracił w moich oczach.. Na temat na który mi napisał mogła bym się rozpisać ale po co ? ani tu o tym pisać nie pasuje ani mu, takie tamaty raczej nie załatwia się esami. Ale każdy ma swoje poglądy. Do Wery przyjechał Michał i jebliśy grila xD To że nie zostałam sama dało mi dużo, oni nie mają świadomośći nawet że mi pomogli.. Ale nadal nie jest mi ok.. Nie mam ochoty widzieć, ani spotkac się z kim kolwiek... Ale obiecałam Nicol że z nia na centrum kato rano skocze, załatwimy to co mamy i już. Potem pewnie zawine się z domu i póje w p[izdu przed siebię na jakieś zadupię pomyśleć o tym co się stało. Jak bym miała tak z perspektywy kilku miesięcy ogarnać mnie to lepsze kontakty mam z kudzmi jak widze ich raz na parę miesięcy, odległośc ok 1000 km od siebie jest taka akurat.

Nie wiem kiedy się odezwę. z Fartem wam wszystkim.