Dobry wieczór.
O dziwo mój humor jakiś wspaniały jest. Kto by pomyślał... Drugi dzień diety, 5 lekcji pod rząd od 8.00 same spr i kartkówki... No cóż, pewnie dlatego, że nie mamy ocen, a miesiąc cały na praktykach będziemy. Mimo wszystko jestem naprawdę w dobrym humorze. Pewnie to dzięki mojej przyjaciółce (Justynie), która stworzyła genialny filmik. Oglądam go w kółko i nadal sie z tego śmieje. Ale nie tylko ona miała taki wpływ na mnie. Kolejną osobą jest Tomek (wróg mojego byłego, a dawniej jego przyjaciel - poprzedni wpis). Takie słowa... Tak cudowne... Dziękuję, że tak Ci na mnie zależy... Jesteś tak kochany... Jej... Rozczulam się nadal nad tym co mi szepczesz... I nie bój sie, nie zamierzam spieprzyć wszystkiego przez Kamila (mój były). Niech sobie mówi co chce. Ja mam już swoje życie.
Ja chce już środę 19.00 (filmowa noc horrorów w szkole - yeey), następnie chce długi weekend... A później od razu chce 1 grudnia <3 Później niech będą już święta, Boże Narodzenie, Sylwester <3
Ehh... Za dużo "chce", ale taka prawda...
Drugi Dzień Diety :
Nie powiem, że było łatwo przebrnąć całą niedzielę. Wszystko mnie kusiło. I do tego obiad (smażony kurczak z pyszną chrupiącą skórką...*.*). Dzięki mamo, że mi ułatwiasz... ;/ Do tego Twoje słowa wcale nie były mi jakieś pomocne ("Zjedz sobie trochę. Nie odchudzaj się. Dobrze wyglądasz.").
Ale dałam radę... Najgorsze są pierwsze dni, a mi się udało pokonać jeden i dzisiejszy.
Ogólnie wczoraj zjadłam : jabłko, później jabłko, cztery brokuły. I chyba to wszystko. Hm... Tak.
Wypiłam : prawie litr wody, 3 herbaty (2 miętowe, 1 zieloną herbatę).
Natomiast co do dziś.
Też nie było tak łatwo. Rodzice nadal mi nie pomagają i podstawiają jakieś "mniej kaloryczne" jedzonko, bo wiedzą, że zwykłego i tak nie tknę... Ale mimo wszystko twardo się tego trzymam - nie jem niepotrzebnych kalorii.
Ogólnie dziś zjadłam: pół jabłka, później kolejne pół jabłka, pomidora z małą cząstką kalafiora gotowanego (dodam, że wszystko co jem jest bez przypraw, soli czy jak herbaty to bez cukru oczywiście).
Wypiłam : pół litra wody i zaraz sobie herbatkę zrobię.
Nie wiem czy coś będę jeszcze jeść, ale wiem, że musze dwie godziny przed snem, więc pewnie coś sobie zrobię do jedzonka. Nie wiem co jeszcze.
Mam w planach też dziś zrobić 50 brzuszków. Tak na początek przez tydzień po tyle każdego dnia. Kiedyś za jednym razem mogłam robić 200... a w ciągu dnia wykonywałam ich 600... Myśle, że to już coś, więc jestem z tego dumna. Może pobije swój rekord? Oby.
Co jeszcze? Hm...
Chyba wieczorem pobiegam z pół godzinki na bieżni. Tak, myśle, że tak. W końcu mam dobry humor.
Oppa Gangnam Style, bye B-]
Inni użytkownicy: irrreeminalogasroksisuczka2sbro16leonard92asialickunalaaa1234lorin0cjjafjakubwoz
Inni zdjęcia: 1 /5/ 25 xheroineemogirlx*** staranniemilczyszDawno tam nie byłem. ezekh114Sybilla locomotivchłop mazowiecki locomotiv*** staranniemilczysz*** staranniemilczysz*** staranniemilczysz*** staranniemilczysz*** staranniemilczysz