Pół kilo mniej ;)
Jestem z tego dumna ;) Ale odżywianie zjebłam.
W piątek mój chłopak stwierdził że się głodzę, obsesyjnie licze kalorie, itp. Przesadza. Dwa tygodnie temu stwierdził że dużo jjem, nagle zaczynam się głodzić, pozdro. Zresztą on też przyczynił się do tego (czego nie mam mu za złe, ciesze się że mnie zmotywował) szukając mi fałdek, dotykając mojego brzucha, klepiąc mnie. Nienawidze siebie.Myślałam że będe mogła mieć w nim wsparcie.
Największą ironią tego dnia jest to że razem zrobiliśmy pizze.
Wczoraj chciałam pojeździć z nim na rowerze, albo rolkach, ale skończyło się na skuterze i na obżeraniu. Kupił średnie lays'y, nie zjadłm dużo. A może? Potem dojadłam pizze. Ale nie wcisnął mi kanapki. Ani nie zjadłam w domu, chociaż czułam się niemiłosiernie słabo. Mam powód do dumy ;)
Poza tym ciągle myśle o tym żeby zapisać sobie gdzieś wszystkie obrazy na temat mojego ciała, jakie usłyszałam, atakże komplementy (np.mama dzisiaj do mnie: Ty jjesz coś wogóle? Już prawie Cię nie ma.), które mnie zazwyczaj śmuieszą.
Chyba bd mieć dziś sobry humor. Jeszcze tylko lekcje, perfekcyjnie, i będzie okej ;)
Trzymajcie się chudo :*
HSGD: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30
Jebać BILANS.
DAY I:
735kcal - 300 kcal
DAY II:
771kcal
DAY III:
1200kcal - 100kcal
DAY IV:
890kcal - 256kcal
DAY V:
980kcal-275kcal
DAY VI:
1000kcal
Inni użytkownicy: unospinnalex11234adriano3488nalna90vitusoslilly02niebieskadmajustkyuubanmadlenkwjozefwielki
Inni zdjęcia: :) szarooka9325^^ szarooka9325*** staranniemilczysz*** staranniemilczysz*** staranniemilczysz*** staranniemilczysz*** staranniemilczysz*** staranniemilczysz*** staranniemilczysz*** staranniemilczysz