Wszystko to słowo: nie należy brać serio.
****************************************************
Fatalnie, że
Nie rozpoznaję ich,
Że coś czuję, a nie nazywam,
Że nie potrafię powiedzieć
Szczerze sama sobie: kocham.
Tak, cholernie mi się podobasz.
I co z tego?
Chyba nie o to chodzi?
Tylko, że ja nie wiem o co.
Nie wiem.
Cholernie bym chciała...
Nie... nie tego...
Wiele bym chciała,
Tak zamieniać myśl w słowo
Jak słowo w czyn,
Ale od myśli do czynu
Zbyt daleko.
To tylko marzenia
Byś był takim
Jakim Cię kiedyś uchwyciłam.
Zabójczo mi się podobasz
Twój cudny uśmiech
Rozświetlił mi kiedyś noc
A Twoje ramię wystarczy,
Że sobie gdzieś tam jest.
Karmię się tym ulotnym wrażeniem
Że spojrzałeś na mnie jak nikt inny
I mego imienia
nie przerzucałeś z kąta w kąt.
Jestem do uzdrowienia
Się nadająca
A kto nie jest?
Bo wszyscy patrzymy
By nie urazić swej dumy
Chcemy być doskonali
A odpływa nam chwila szczerości
Która jest drogą do szczęścia
Prawda
Nie, nie szaleję za Tobą,
Szaleje we mnie strach przed sobą
Ja tylko chciałabym, abyś się nade mną pochylił
Abyś się przy mnie zatrzymał
Abyś spróbował przejść przez mur
Ja! Jestem Egoistą! Jestem sobie samej i cały świat jest dla mnie - okropne?
Myślisz, że z tym nie walczę? Przynajmniej raz w tygodniu.
I naprawdę nie wiem z kim rozmawiam.
Do kogo mówię?
Wołam coś tam... może ktoś tam coś tu usłyszy...
Ja bo ja i nikt inny - tylko krzyczę tak jak potrafię:
Uratuj!
Niestety, co rozumiem,
Ty tego nie widzisz. No bo jak?
Skoro nie wiem z kim rozmawiam...
Kobieca logika, w której brak logiki
Mózg mój jest labiryntem czegoś tam&...
Gdyby przecięto go w pół
Nic by się nie stało
Jestem przekonana.
Cholernie mi się podobasz
Tak bardzo Cię potrzebuję
Proszę zatrzymaj się przy mnie
Zapytaj czy dobrze się czuję
Zapytaj mnie dlaczego milczę
I pytaj, wciąż pytaj bez przerwy
Aż wszystko w pełni wykrzyczę
I chciej to wszystko usłyszeć
Chciej wszystko wiedzieć
Broń Boże nie uciekaj
Zanim ja nie powezmę tej samej decyzji
I chciej o tym słuchać
I o tym, czemu źle
Nie kryjmy się więcej przed sobą
Zaśnij na kolanach u mnie
Zakończmy dzień niewinną rozmową, a jeśli będzie ta cisza
Niech będzie normalna...
Naprawdę, możesz ziewać.
Tylko patrz na mnie i pytaj.
Pytaj, wciąż pytaj i pytaj.
Walcz tylko, walcz i walcz.
Ostania prośba, bo już dobiega trzecia, kiedy się dziś obudzisz
Wybierz czy walczysz czy to wszystko zostawiasz
Mnie i moich wszystkich odsłon pięć lub nawet i dziesięć na raz.
Bo jeśli poddajemy się - to razem.
Wtedy to pewnie upadniemy w pośpiechu
Zaliczymy kolejny bieg,
Poznamy się powierzchownie
Nie idąc nawet myślą wstecz...
A potem
samotność nie ujdzie nam płazem.
Będziemy błąkać się po parkach, alejach,
Obozach Samozagłady
Brak ci tego? Chcesz naprawdę jeść, skakać z chmur sam?
Mówię więc, do lustra w łazience
A może...
Innym razem...
Bo lubię tak płakać, spacerując,
Kiedy wiatr osusza mi twarz,
Rosną sobie kwiaty, mchy, pierdolone drzewa...
A deszcz wkurwia ot tak.
Inni użytkownicy: kingulla12345janek1118purpurraahoccaayrton123johnybbbemillyyy0987misjonarzetarnowsahasularahajpanek94
Inni zdjęcia: Po trzecie samysliciel35XXIV drogakugwiazdom... sweeeeeettt😁 kingulla123451452 akcentovaSzafirki jerklufotoTULIPANY ... part 1 xavekittyxJedna z wielu Pasji jabolowekrwiKwiecień najprawdopodobniejnie... maxima24