photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 7 LIPCA 2013

Mudvayne - Dead Inside

Wolność kusi, prawda?

 

Prawdę mówiąc byłam bardzo zajęta swoim życiem, ludźmi i marzeniami. Tak bardzo, że zapomniałam o mojej misjii. Przecież miałam pomagać, przecież to mnie uszczęśliwia. 

 

Wakacje już trwają, miały być piękne. Nadzieja która trzyma się mnie jak rzep psiego ogona nadal jest przy mnie i nie pozwala mi myśleć w inny sposób jak tylko w ten, że jeszcze będą piękne. Jest mi ciężko w tym momencie, ale czytając te poprzednie wpisy i widząc, że pomiędzy tymi wierszami przeplatała się większa nadzieja niż ta, którą właśnie głaskam w głowie i poczucie, że powoli dążę do spełnienia - chyba na moment powróciłam do świata gdzie powinnam być. A gdzie nie ma mnie od dobrego tygodnia...

 

Chiałabym, kogoś zarazić przez klawiaturę tym wirusem w postaci nadzieji. To jest jedna z niewielu rzeczy, za które siebie podziwiam.

Jasne, że przeżywam gwałtowne spadki i wzrosty jej poziomu, ale mimo wszystko cały czas tutaj przy mnie jest. Pozwala mi żyć o suchym pysku i pustym żołądku. Oczywiście nie zrozumcie mnie źle - jem, piję i używam życia. 

Choci mi o to, że mimo, że w głowie przeplatają się podłe myśli, które mnie męczą cały czas mam siłę by żyć!

Chcę żyć! Może to tylko z ciekawości co mnie jeszcze spotka w przyszłości. Z dnia na dzień przekonuję się, że monotonia to najgorsze co mnie spotyka od czasu feralnego lutego. 

 

Upadam, wstaję bez walki się nie poddaję. 

 

Ostatnio moja przyjaciółka chciała się zabić. Uwierzcie mi, że nadziej (Pani N) tak mnie ściskała, że nie pozwalałą mi się wypłakać na śmierć. Czas, gdy nikt nie wiedział gdzie ona się znajduje i co się z nią dzieje był straszny.

Ale wiedziałam, wiedziałam, że wróci. Jak jasnowidz.

 

To co robię uświadomił mi jeden film, pogłębił mnie w tym wszystkim jeszcze bardziej.

 

http://zalukaj.tv/zalukaj-film/5628/sekret_the_secret_2006_.html

 

Przepraszam, za to, że to wszystko jest takie pogmatwane, ale nadeszła ta pora, gdy myśli dobijają się do mojej głowy i nim skończę jedną muszę zapisać następną.

 

 

"Każdy jeden, z każdej innej drogi.
Wszystko co robią, to ściągnąć mnie na dół, I ja wiem, że nigdy się nie zmienię.
Każda kropla krwi podąża z odpływem.
I choć wylałem to wszystko dla Ciebie, Ty nigdy tego nie doceniłeś, NIGDY NIE DOCENIŁEŚ! Jesteśmy wszyscy

Martwi wewnątrz, nie mogąc zaprzeczyć co jest prawdziwe, ten ból ja czuję."