Hej, postanowiłem utworzyć bloga.. nigdy nie miałem.. ale nie mam z kim nawet o tym pogadać.. postanowiłem pisać codziennie jak się czuję i co robię.. najpierw chciałbym napisać, że przezyłem z Tobą cudowne chwile.. nie żałuje ani chwili czasu który przeżyliżmy.. gdy zaczeliśmy się spotykać nie sądziłem, że tak wszystko się to rozwinie. oboje graliśmy na żywioł.. od pamiętnego pocałunku wszystko się rozpoczęło.. dogadywaliśmy się jak nikt nigdy. bez słów się porozumiewaliśmy, wystarczyła nam chwila razem i byliśmy szczęśliwi.. wszystko robiliśmy razem - dosłownie.. pranie, gotowanie, sprzątanie, spacery z psami odpoczynek.. mimo że nie musiałem spałem z Tobą popołudniem bo chciałem być przy Tobie. Starałem się był chłopakiem idealnym abyś była szczęśliwa.. i wydawało mi się że byłaś.. teraz czytam twojego fbl z 14go lutego że nie ma CIebie i nie ma nas.. i zastanawiam się już wtedy o kogo chodziło.. naprawde się starałem.. robiłem rzeczy których nigdy nie powinienem robić.. nie obchodze walentynek ale wiedziałem jakie to dla CIebie ważne.. robiłem Wszystko noo... nawet w łóżku było idealnie.. Twoje słowa dodawały mi sił i miałem ochote na wszystko! wiedziałem, że z Tobą u boku możęmy przenieść góry.. potrafiłaś w kilka sekund poprawić mi humor.. owszem czasem się fochałąś.. z początku troche mi to przeszkadzało, ale nauczyłem się dzięki temu, że o dziewczyne należy walczyć każdego dnia - nie wystarczy raz zdobyć i tyle.. chciałem Ci pokazać jak prawdziwa dziewczyna powinna być traktowana. wiem z opowiadań jak byłąś traktowana do tej pory.. opowiadałaś koleżankom i mnie jak Ci było żle.. żę ja jestem wyjątkowy i inny i lepszy i najlepszy i wgl..żyłaś z człowiekiem który się Tobą wgl nie interesował i miałąś go dość.., mówiłaś że go nie kochasz i że nie chcesz miećz nim nic do czynienia.. ale wiedziałem że uczucia nadal są.. bo to nie takie proste wziąść i wymazać tyle lat naraz z życia.. ja naprawde wszystko potrafie zrozumieć! chciałem Ci pomóc zapomnieć i byćTwoim szczęściem.. zrozumiałem nawet co się stało później.. uczucia wróciły... widziałąś, żę masz szanse wrocić do niego bo zaczeliście pisać.. nie oponowałem bo nie lubie zabraniać ani kontrolować.. może to moja wina.. możę powinnem zabronić jak facet... może za bardzo walczyłem o nas? za dobrze było? fajnie bo on ma super auto teraz.. ma mieszkanie w niemczech i szanse na lepsze warunki.. zawsze chciałąś wyjechać do niemiec.. ja dzieki Tobie też chciałem ale zawsze się bałem. dzięki Tobie w końcu chciałem! powiedziałąś mi o tym że uczucia wróciły.. ale najwidoczniej żle to odebrałem.. sądziłem, że mam Ci pomóć zapomnieć a nie.. odczepić się.. i dać Ci spokój.. do ostatniego dnia przed ich przyjazdem z niemiec mówiłąś, że mnei Kochasz.. nie będę wspominał o tym paleniu Twoim.. wystarczyło powiedzieć .. skoro w tak drobnym geście potrafiłąś mnie okłamać to nie wiem teraz do końća co było prawdą noo.. wierzę, żę byłąś szczęsliwa ze mnąbo tego się nie da ukryć .. ale czy to napewno była miłość? może tylko chciałąś spróowaćczy możęsz żyć bez seby? możę chciałąs tylko sprawdzić jak to jest?.. nie mam pojęcia.. w każdym razie powiedziałąś, żę nie dasz rady się zmienić tak jak ja bym tego chciał.. rozumiem.. byłem niejako na to przygotowany.. postanowiliśmy zakończyć związek. ale teraz nie wiem czy chciałąszakończyć związek przez uczucia do seby czy do tego że różni nas jestdna podstawowa rzecz? najpierw mówiłaś że to przez religie a potem że przez sebe.. nie wiem jak to mam odbierać.. ale już nawety pomijając to ustaliliśmy, że wracamy do tego co było i okej. cięzko mi z tym było .. ale nagle stało się cośczego się wogóle nie spodzieewałęm! zaczęłaś mnie unikać.. wrednie się do mnie zachowywać i uważać jakby nic nie było.. z dnia na dzień!!!!!! z pon na wt u mnie spałąś a w środę już byłaś z sebą! i zastanawia mnie kim dla CIebie byłęm? poczekalnią na sebe? nie ukrywam, że jak coraz bardziej o tym myślę, to czuje sięwykorzystany.. niepotrzebny.. tyle dla Ciebie robiłem a Ty wróciłąś do chłopaka któy traktował Cię jak swoją rzecz! Tobie to odpowiada? za każdym razem po waszym rozstaniu jest to samo.. wielce rozmawiacie i ustalacie aaa po krótkim czasie jest powrót do tego samego.. sama mi to mówiłaś pamietasz? moja mama jest tego samego zdania.. za każdym razem jest to samo a Wy ciągle próbujecie.. macie różne charaktery i nigdy nie będziecie szcześliwi.. sama móiłaś ze nawet jak było dobrze to było żle bo coś tam i wgl.. ale już pomijajac to.. ja nie mam żalu o to ani nic przeciwko.. chce żebyś była szczęśliwa.. jedyne co mnie boli to to że z dnia na dzień potrafiłąś o mnie zapomnieć. potrafiłaś mną gardzić jak jakimś zerem.. nie odpisywać .. że niby nie możęmy się już kontaktować ze sobą? nie mogęzapytać jak sięczuejsz? Dziewczyno my przegadaliśmy więcej godzin niż ja ze wszystkimi ludżmi razem wziętych.. dzwoniliśmy do siebie .. pisaliśmy i po nocach gadaliśmy.. myślisz ,że ja tak nagle pogodze sięz tym że nie mam do kogo gemby otworzyć? wiem, że swoiją osobą przeszkadzam wam w odbudowaniu związku ale.. ja nie potrafie żyć bez kontaktu z Tobą.. nie zaprzeczysz że idalnie sięzgadujemy.. nie chce powrotu naszego związku ale chcę móc z tobą chociaż przez chwile pogadać.. kilka normalnych sms (nie takich wymuszonych_) mnie to wystarczy i pomoże.. mówisz żę nie umiesz mnie pocieszyć.. mnie wystarczy przytulić bez słów i już jestem szczęśliwy.. przytulić i powiedzieć bądź silny.. cokolwiek.. to nie jest trudne.. ale mam wrażenie, że nie chcesz.. że chcesz żebym Cierpiał? masz do mnie żal że przekonałem Cię prawie do tej zmiany? przecież nigdty nie nalegałem.. ciągle chodzi coś po mojej głowie, żę żle zrobiłęm.. dlatego mnie nie chcesz znać.. nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć.. napisałem do Ciebie list.. podobnej treśli i nawet nie wiem czy odpiszesz.. nie wiem czy jeszcze Cie zobacze.. niby jak gadamy to się uśmiechasz ale teraz mam wątpliwości czy to nie jest sztuczne.. keidyś było prawdziwe.. sakakałąś z radości jak wracałem z niemiec.. sama mówiłąś.. płacze jak to pisze jak jakaś baba... ciągle mam poczucie winy żę coś żle zrobiłem.. bo rozumiem zakończenie związku ale nie rozumiem zakońćzenia znajomości.. tyle zmian dla Ciebie zrobiłem.. sądziłemże chciaż przez wzgląd na to co nas łączyło to spróbujesz mi pomóc ale nawet tego nie chcesz.. czyżby Seba był dla CIebie aż tak ważny? jak wartość chłopaków w Twoim życiu potrafi tak szybko się zmieniać? We wtorek nocowałąś u mnie.. wczoraj była niedziela i już u seby.. nie czaje tego.. rób co chcesz ale nie odsuwaj mnie od Siebie przez wzgląd na to co było prosze.. obiecuję żę dam Ci spokój.. jak tylko się wyleczę.. nie potrafiętak szybko zapomniećj jak Ty.. czuję się częściowo wykorzystany noo.. było fajnie ale teraz spadaj bo mam miłość mojego życia..i boli mnie to, że Ciebie to wogóle nie rusza.. Twój pamiętniczek.. masz tam wszystko, każdą przeżytą miłość.. napisałaś karteczke w któej opisujesz nasz wspaniały związek, jak się troszczę o Ciebie i to ,że cieszysz się, że w chwili słąbości nie zrezygnowałaś ze mnie.. że kochasz mnie najbardziej na świecie i że pierwszy raz masz taką ochotę walczyć o związek.. ważna kartka.. zabrałaś ją odemnie i co.. wyrzuciłaś? jakiś Oskar czy Mały tam są a mnie nie ma? aż taki zły byłem? czy może byłem aż tak ważny, że wolisz nie kontaktować siężeby było Ci łatwiej? może serio byłęm najwspanialszy ale we wzglęgu na to że nie możemy byćrazem to wolisz się nie konaktować żeby było prościej? nigdy mi tego nie powiedziałaś i ja nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć.. nadal Cię Kocham i nigdy nie przestanę chyba, zraniłaś mnie ale ja nadal chcę dla Ciebie dobrze.. chcę byćTwoim przyjacielem.. chcę Ci pomagać nawet nie bedąc z Tobą w związku. chcę być tylko przy Tobie, bo przy Tobie jestem szczęśliwszy.. nigdy nie miałem żeby tak się do kogoś przyzwyczaić.. powiedziałąś że postarasz się, że coś z tym zrobimy.. mnie wystarczy żę zobacze Cie w oknie u seby nawet jak robisz obiad i mi lepiej.. 4 razy tamtędy przejeżałem.. popisaliśmy chwile i znowu było dobrze.. poprosiłem Cię tylko, że jak nie bedizesz mogła pisać to mi dasz znać.. i po raz kolejny zostałem wystawiony... to boli.. a teraz będę końćzyłtego bloga.. nigdy nie byłem wylewny.. NIGDY!! zawsze wszystko tłumiłem w Sobie, przez całę moje życie byłem optymistą - sama się dziwiłąś jak ja tak ciągle mogę.. ale to wszystko było dzięki Tobie.. a teraz nie widzę swojej przyszłosci nigdy.. jak tylko jesteś obk.. jak minęCię na klatce znowu życie nabiera barw.. nie wymagam dużo.. chcę Tylko dla CIebie dobrze.. idę spać boo leki które biore zmuszają mnie do spania bo inaczej zasypiać nie umiem.. hej. odezwę się znowu.. a jeśłi czyta to ktoś obcy to szkoda.. ale możę wypowiesz się na ten temat?
28 LUTEGO 2018
photoblog
12 MAJA 2016
Inni użytkownicy: kamyk2009mateofreliklelivvvx003nefalemkafigazmakiem97szymanski99wiki18llmario345432imtheguru
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima242025.05.09 photographymagic