Bycie chudym jest tak cholernie seksowne ...

Minął prawie miesiąc, a ja nie zrobiłam ze sobą kompletnie nic,

waga stoi w miejscu a jak zajadam się słodyczami i smarzonym jedzeniem

tak jak by lo całyczas do tej pory.

Dziś stwierdziłam że muszę się w końcu wziąć w garść..

Boże nienawidze ćwiczeń po prostu ich nie znoszę ..

Postaram się jeść jak najmniej ...

bo wiem że nie jeść to nie dam rady, ale będę jadła raz dziennie

i dużo piła żeby zapchać czymś żołądek.

Od teraz tyle ile tylko to będzie możliwe razy w tygodni ćwiczenia na orbitreku,

jednorazowo z dużą intensywnością dam radę 20 minut więc minimum tyle dziennie

plus 5 razy w tygodniu jazda na rowerze 30 minut..

tyle zajmuje mi jazda na przystanek autobusowy,

skąd moja super extra bryka zawozi mnie do szkoły dwa miasta dalej.

Jeśli chodzi o serducho to zaczyna być stabilnie,

nie mamy ze sobą najmniejszego kontaktu

plus doszło do tego że nie jestem przez Niego widziana

na głupich koncertach na których występuje

.... Boże przeceiż nie było żadnej wojny między nami,

nikt nic nie zrobił drugiej osobie a ponadto mój drogi

TO TY CAŁY CZAS MÓWIŁEŚ ŻE CHCESZ SIĘ DALEJ KUMPLOWAĆ,

SPĘDZAĆ RAZEM CZAS I ŻE NIE JESTEM I NIE BĘDĘ CI OBOJĘTNA ..

Dzizys ja serio w to uwierzyłam XD

swoją drogą ot 3,5roku nie byłam sama tak długo...

a nie zapowaiada się na to żeby ktoś miał pojawić się w moim życiu mimo tego,

że emocjonalnie czuje się na to coraz bardziej gotowa z dnia na dzień

i coraz bardziej boli mnie ta samotność..

Potrzebuje wsparcia w tym żeby ćwiczyć i nie jeśc,

ktoś, coś ? Anonimowo ? Będziemy walczyć o siebie nawzajem,

będzie łatwiej ..