12.03.2013r godz.04:14

Szukałem pocieszenia wszędzie :

... w muzyce ... w przyjaciołach ... czekoladzie ... w alkoholu ... żaden z wymienionych nie przystworzył  pożądanych efektów
W szalenie trudnym dla mnie okresie, staram się nawiązać kontakt sam ze sobą, bo gdzieś, w galopie po ukojenie, straciłem cząstkę swojego "ja", którego teraz zaczynam chaotycznie poszukiwać.

Relacjonowanie własnych przeżyć, ma być właśnie optymalnym antidotum na radzenie sobie z własnymi problemami i gwałcącymi myślami, jeśli tak nie będzie, spróbuję napawać się własnym bólem, tak, jak to robiłem kiedyś.

Pokłosie tego było marne ...

 ---------------------------------------------

Od 4 godzin wpatruję się w Twoje zdjęcia, z iskierką nadziei, iż jeszcze kiedykolwiek będziemy podążać tymi samymi, ówczesnymi ścieżkami, mając u boku siebie.

Że jeszcze kiedykolwiek w Twoim orzechowym spojrzeniu, ujrzę swoją zagubioną osobę ...

Mija dzień za dniem, a ja coraz to intensywniej odczuwam brak Twojej osoby ... brak ciepła Twojego ciała, oziębia moje myśli i dystansuję od mojego krajobrazu szczęścia.

 Przeżywam wielki ból istnienia. Jestem godzien porównania z Werterem, któremu tak samo towarzyszyły skrajne emocje; począwszy od egzaltacji uczuć, nietuzinkowego szczęścia, aż po utratę  władzy nad własnymi emocjami i poczuciu nonsensu własnego bytu ...

Szukam celu w życiu, jednak bezskutecznie ... Będzie nią miłość? a może duchowy agnostyk? jeśli w ogóle coś takiego istnieje.

 Ta miłość mnie wykańcza, doprowadza do utraty zdrowego rozsądku ... Przyprawia mnie to w głębokie refleksje, które tylko wystawiają na próbę mój układ nerwowy ... Czy naprawdę w współczesności nie ma czasu na chwilę współczucia, czy empatii?

Dlaczego te gadziny społeczne, które śmią nazywać się ludźmi, nie wyjawiają żadnych objaw człowieczeństwa?

>  Zdobycie Twego serduszka było dla mnie nielada wyzwaniem, kiedy mi się to udało, Ty po prostu

stchórzyłaś, pomimo, że działasz na przekrój tego co czujesz i co w życiu chcesz osiągnąć ...

 >  Bywają dni piękne, w których na sam widok mordy w lustrze, uśmiecha mi się gęba, a są dni w których na samą myśl, że pójdę wśród ludzi, wywołuję we mnie agresje i obrzydzenie do gatunku, którego i ja jestem przedstawicielem.

>  Potraktowałem Cię jak złotą rybkę, która spełni moje życzenie o niepowtarzalnej miłości ...

>  Moje sny są nieugiętym dowodem na to, że znaczysz dla mnie zbyt wiele, aby ot tak zapomnieć o tym co mnie z Tobą łączyło ....

"Miej serce i patrzaj w serce !... "

Klik