Stwierdziłam właśnie, że to zdjęcie jest alegorią życia. Nie tylko mojego. Wiem, brzmi śmiesznie. Jest taka opowieść... Pewna kobieta mówiła, że krzyż, który niesie przez życie (chodzi tu o cierpienie) jest zbyt ciężki. Jeden z aniołów czy świętych (nieistotne) zabrał ją do pomieszczenia z krzyżami i powiedział: "Możesz sobie wybrać taki, jaki ci się podoba." Kobieta długo wybierała, ponieważ wszystkie wydawały się jej albo zbyt duże, albo zbyt ciężkie. W końcu ujrzała malutki krzyżyk wiszący w kącie i powiedziała, że wybiera właśnie ten. Okazało się, że to był właśnie jej krzyż.
Nie chcę moralizować ani nawracać.
Sama nie należę do świętych. Uważam jednak, że każda religia niesie jakieś sensowne przesłanie. Nie nawołuję do politeizmu. Raczej do tolerancji. Bo to, że jedna czy więcej osób twierdzą, że wiara jest passe nie oznacza, że wszyscy mają tak sądzić. I denerwuje mnie postawa osób, które wyśmiewają innych z tego powodu. Jedna z moich znajomych jest często wyszydzana właśnie dlatego, że wierzy w Boga i nie wstydzi się o tym mówić. Przy tym nie obnosi się z tym jak inni. I przykro mi się zrobiło, kiedy usłyszałam, że została wykpiona. W sumie nieistotne, bo nikt nie potrafi jej w kulturalnej polemice pokonać, więc przestali mówić jej takie rzeczy. Wszyscy ją oczywiście lubią, bo jest bardzo sympatyczna, ale jest parę osób, którym przeszkadza wiele rzeczy (a najbardziej czyjeś szczęście) i lubią się pośmiać. Do czego zmierzam? Zdecydowani zawsze będą mieli pod górkę. I dobrze. Przynajmniej wyżej zajdą.
Inni użytkownicy: ayrton123johnybbbemillyyy0987misjonarzetarnowsahasularahajpanek94amandooojulitkajula144unospinnalex11234
Inni zdjęcia: PAnna angelfuckkhttps://genius.com/Kukon-bedziem maggda0000;) virgo123Piękna pogoda patusiax3951450 akcentovaOj locomotivW oczekiwaniu na lato elmarHihi hanusiek... maxima24... maxima24