Żyj a nie żryj 

Kto się spodziewał? 

Tak poczułam potrzebę zajrzenia tu, przypomniało mi się o @cymamon i o całej reszcie z was. @gentlerain fajnie Cię tu widzieć, nawet w takiej formie. 
Czasem tak zaglądałam, teraz chciałam napisać. Może nic konkretnego, bo jest 3 w nocy (nie wiem kiedy ostatnio siedziałam do tej godziny). 

Aktualizacja danych życiowych:
-mam prawie 22 lata
-rzuciłam matmę na 2 roku
-studiuję coś nowego i jestem znowu świeżakiem

-od ponad roku ciągiem pracuję, najpierw w pizzerri teraz w mydlarnii, lubię pracę ;)
-mam (albo już nie) kogoś, ale to będzie osobny post, bo muszę to z siebie wyrzucić.
-nadal przyjaźnię się z Edytą i Olą, niestety z Ewą nie udało nam się przetrwać, zbyt dużo różnić

Poza tym chyba niewiele się zmieniło, trochę wydoroślałam, troszkę przeszłam i trzymam się dalej. 

Eike mnie zdradził i rozstaliśmy się w październiku 2015, to było okropne. Nie pamiętam żebym kiedykolwiek czuła się tak źle jak wtedy. Dochodziłam do siebie 3 miesiące, klin klinem, ale i tak było kiepsko. Naprawdę go kochałam i myślałam, że to może być to. Problemy i nasz smutek nas zmiażdżył. 
Nawet nie wiem co u niego, bo padło standardowe "zostańmy przyjaciółmi" i tyle go widziałam ;)

Nic nie obiecuję, trzymajcie się.