Ola mówi:
Wszystko można. Zwłaszcza w Pradze, w nocy i najebawszy się.
a potem czyta, jeszcze raz i raz, i raz, i kolejny, co powiedziała, i podoba jej się i bardziej i bardziej. a najbardziej ten piękny imiesłów uprzedni.
a ja już myślę, jak pójdziemy wieczorem z Jirką do Voka, oj upijemy się, bo tam jest takie powietrze, pokłócimy się o Californication i ja wiem, oh, wiem, że jego to akurat żaden problem będzie namówić byśmy po pijaku szli na most karola.
może w zimie, w nocy, w śniegu - jest pusty.
Beata mówi:
tak, tak, degeneracie.
a ja zapytuję - czy w ostatecznym rozrachunku ważne jest 'jak?' czy 'czy działa?'. i ona przyznaje mi rację, a ja myślę o tym, że wódka uratuje nas wszystkich, a mnie już na pewno.
oj, dajecie mi wiele powodów do picia.
choć kto inny powiedziałby, że to powody do płaczu, rozmyślań, małych radości, zdziwień, facepalmów...
****
Praga,
ściana Lennona po raz drugi.
Inni użytkownicy: koskomistylaveausuchotnikdariazetawatar2025555donnadarko777kiciulka91ewelinka564kat123wiki10101
Inni zdjęcia: Klimacik patusiax395Dokładnie pamiętam najprawdopodobniejnieNatura ilovecarrots1439 akcentova:) dorcia2700Żurawie jerklufotoNobody's listening waferowaNad jeziorem patrusiagdWyjątkowo zimny kwiecień bluebird11Italy diebabydie