Życie...Cóż Zrobić? 

To foto Gosi jeszcze z Serbi;*

A dziś moje urodziny...powinnam sie cieszyć...
Powinny być sweet sixteen...
Ale poza 54 osobami które pisały do mnie na nk, 3 na facebooku, Weroniką i Mateuszem przez eski i Asią piszącą do mnie o 00.03 w nocy, kilkoma osobami na gadu, siostrą składającą mi życzenia przez tel.<bo jest w turcji>, chrzestnym dzwoniącym do mnie z życzeniami, babcią, Agatką mą kochaną... i mamą...to chyba nic szczególnego sie nie wydarzyło...

Wydaje mi się że około 70 osób pamiętało...

Najgorsze było to że przyszłam rano do kuchni i dopiero zapytana przez tate co robie mówie że odpisuje na sms z życzeniami to chyba wtedy przypomniał se że właśnie skończyłam 16 lat...

Dzień zleciał pracowicie...
Rano pojechałam na zakupy do sarrefoura...kupiłam sobie zeszyty przy okazji...
Potem układałam książki...naliczyłam około 220 a najstasza z 1927roku xD
A potem pojechałam po towar do OBI...
Jeszcze jutro najprawdopodobniej też mnie czeka OBI...
na 14 jade do Mogiły na msze...
Potem z kimś gdzieś <wiem z kim> ale nie wiem gdzie ;pp