Tak szybko mijają!
Znów powrót do obozu pracy, zmiany oczywiście standardowo, codziennie sprzątanie, zamykanie, wiecznie do końca. Równi i równiejsi... Tak to jest kiedy komuś odbije bo ma zbyt wysoką samoocenę i myśli, że mu wszystko wolno. Dwie nieprzespane nocki za mną z nerwów o powrót... Wczoraj wydziargałam dla relaksu pierwsze makramowe piórka. Trochę kaprawe, nie jest to majstersztyk ale dla domowego zacisza mogą być (chyba).
Sączę właśnie szatańsko mocną kawę, tak co by się napić i wysikać zanim zacznę pracę bo zostaje sama i w sumie to nie wiem czy uda mi się skorzystać z jakiejkolwiek przerwy. (Serdecznie nienawidzę osoby, która to ustaliła). Za oknem plucha, od rana pada. Wczoraj przyszedł pierwszy wymodlony deszcz po tygodniu upałów i w sumie to ze skrajności w skrajność bo ma znów lać do końca tygodnia ;O Jak nie zwariować!?
Inni użytkownicy: sahasularahajpanek94amandooojulitkajula144unospinnalex11234adriano3488nalna90vitusoslilly02
Inni zdjęcia: Wolne patusiax395New Hair Right dawsteTo, co zostaje, gdy nie ma nic. comarroTears like a waterfall modernmedival... pils931449 akcentova:) dorcia2700Brak tytułu zwyczajnieszczesliwia1 mktnccPrzepełnienie świąteczne bluebird11