Sobota spędzona z Marcinem w Wawie ;)
Wspominam te chwile bardzo mile.. No przyznam było sympatycznie zwłaszcza w dzień, a nocą to już niekoniecznie... Eh pogubiliśmy się zupełnie.. ;P
Świetnie się bawiłam, zajebiste klimaty, niepowtarzalna atmosfera.. i zupełnie inni ludzie, bardziej radośni, weseli, uśmiechnięci i bezpośredni..
Tam szybko łapiesz kontakt z drugą osobą...
Lubie stolicę..
Obym wracała tam jak najczęściej..
Dn.30 Lipiec 2011
Tak Warszawa.. Ehh powrót do wspomnień... Jedwabiście oby tak dalej..
A dziś tak od siebie powiem ogólnie, że ludzie niektórzy zwłaszcza (Dariusz W.) bywaja często bezwzględni i złośliwi..
No cóż jak się żyje w wirtalnym świecie i nie ma się prawdziwych znajomych staje się częscią nierealnych osobników...
Pozdro dla DARIUSZA WIERZBICKIEGO, niby przyjaciela z dawnych czasów, ale za to jakich szczęśliwych i kolorowych..
Szkoda wspomnień :D:D
Pozdro..