no i mamy 2018 rok :)

miałam tu pisać czesciej, ale o boże, jak zwykle glupie wytłumaczenie ''nie mialam czasu''. 

natalka załatwiła mi pracę w Sephorze i cały grudzień byłam zalatana, latałam między uczelnią a galerią, masakra. ciężka robota i raczej nie dla mnie, nie cierpię wciskać ludziom rzeczy i chyba nie cierpię ludzi. tak się cieszę, że ta praca była tylko na grudzien bo dluzej bym juz tam nie wytrzymała. łazić między regałami po 6-8h, wiem że byc moze narzekam, ale to byla dopiero moja druga robota, ale przynajmniej mam doswiadczenie i wiem, że chyba nie chciałabym tego robic w przyszlosci hahahh.

i dziewczyny niektóre pojebane tam hahahah masakra, a niektóre bardzo pomocne nauczyły mnie korzystać z kasy itd :) <3

ciesze sie ze juz koniec. kilka dni przed sylwestrem umawialam sie z Kaśką z poprzedniej pracy na spotkanie na Nowy Rok, ale hehe, ktos chyba mnie olał i to jebutnie ;d

pisałam do niej w poniedziałek, ale nie odpisywała mi, zrobila się niedostepna i na poczatku pisałam na facebooku, dzwoniłam, pisałam sms-y, ale 0 odpowiedzi, wkurwiłam się, myslalam, ze moze cos sie stalo, a pozniej we wtorek wieczorem patrze ze byla dostepna 8min temu, mysle se fajnie, szkoda ze nie odczytala mojej wiadomości, nie wierze ze nie widziala, nie wiem o co jej chodzi, nawet jesli nie chciala sie spotkac to mogla napisac dzien pozniej ze sory czy cos, a to kurwa nic no japierdoleXD DRAMAAA XD

na sylwka mialam 2 zaproszenia, w sumie wyszlo ze nie skorzystalam z zadnego i zostałam w domu, na poczatku siedziałam zła i zalowalam ze nigdzie nie poszlam, a pozniej w sumie wypiłam jakies winko i posluchalam swojej muzyczki i lepiej mi sie zrobilo, o północy z rodzicami i larwą wypiliśmy piccolo wiśniowe stojąc w oknie i patrząc na fajerwerki hahahha, było fajnie, nie żałuje ze zostałam w domu, jakos nie miałam ochoty pić i miec kaca zdychac na nastepny dzien, bo bylam umowiona z kolezanka, która wyruch.ała mnie w dupe wiec w sumie jebac XD jak mnie wystawila to napisałam do kozła, ale ona była zajęta, wiec zadzwoniłam do babci czy moge wpasc i okazalo sie ze koziol akurat do niej przyszedl HAHAHAH 

wiec wzięłam samochod i jak juz wsiadłam to wszystkie złe emocje ze mnie zeszły, kocham jezdzic samochodem, to mnie tak uspokaja <3 :) jechałam obwodówką i słuchalam piosenek drąc ryja hahahah

wczoraj był 2 stycznia i znowu byłam u babci, bo skończyła sie jej umowa na telefon i chciala nową jakąś z internetem i nowym telefonem wiec wzielysmy ale jak wrocilysmy do domu to okazalo sie ze babcia nie zna PINu i musi wrocic hahahahah, ona wrocila tam a ja pojechalam do dentysty na 14, kocham chodzic do dentysty, zawsze żałuje ze jestem tam tak krótko XD

w ogole to przed świętami popsuł się nam samochód, nasza Skoda octavia, i to mogl byc spieprzony rozrusznik i 300ziko ale caly silnik i 2kola :< w piatek przyjechała laweta, i mielismy oddac samochod na złom, ale jak przyjechał koleś to okazało sie ze wciągarki nie moze uruchomic, czy jak to tam sie nazywa :|

masakra, mama mowila ze to tak jakby samochod nie chciał zeby go zabrać :| mielismy go 10lat, i w sumie ktoś z boku mógłby powiedziec ze ot zwykły samochód, tylko samochód a tu kurwa jakies łzy w oczach, ale w sumie tak wiele wspomnień, wszystkie wyjazdy i wakacje, i przygody śmieszne i groźne, jak wtedy kiedy przestały nam działać hamulce w drodze do Bieszczad :| rodzice musieli wziac kredyt na ponad 4lata i kupili nowy samochod, jakiś opel astra kombi 2009 rocznik, jest taaaaaaaaaki piękny, ale wygląd nie ważny, oby tylko jeździł i nie sprawiał problemów <3 autko musiało być duże, bo gdzie z tatą wpakowalibyśmy kajak hahahah

a dzisiaj znowu bylam u babci hahah zeby nauczyc ja troche korzystania z tego telefonu, bo ona nie kumata haha ;d wrocilam po 15 i siedze sobie w domu, oliwia wrocila wczoraj koło 20 z Anglii YAAAAAY <3 chcialam do niej isc dzisiaj, ale okazalo sie ze ona chora i antybiotyk ma haha wspolczuje :c moze jutro do niej pojde, dzisiaj dzien minal mi spokojnie <3