photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 13 KWIETNIA 2016

" nikt nie będzie miał nigdy tak pięknie spirzchnietych ust jak ty, żadne nie będą tak smakować, każda twoja wada jest piękna, nikogo nie obdarze taka miłością, byłabyś najpiękniejsza matka moich dzieci, przy tonie moje serce bije w tak charakterystyczny sposób, że nie da się tego podrobic. "

" nic dwa razy się nie zdarza (...),
Żaden dzień się nie powtórzy,
nie ma dwóch podobnych nocy,
dwóch tych samych pocałunków,
dwóch jednakich spojrzeń w oczy. "

"bo każda miłość kończy się zdrada, a co jeśli jej nie było? To znaczy że się nie skończyło? Może jeszcze jest szansa, może jest czas. A co jeśli go nie mamy? Jeśli to ostatni dzwonek? Więc niech nie przestaje dzwonić."

Co najbardziej w Tobie lubiłam? To, czego jednocześnie najbardziej nienawidziłam. Nieprzewidywalność. Nigdy nie wiedziałam za którym rogiem się schowasz, za którym na Ciebie wpadnę i zza którego wyskoczysz zdziwiony moim zdezorientowaniem. Zabierałeś mi siebie, po czym oddawałeś w małych częściach, a ja łapałam je jak, kulające się w każdą stronę, koraliki ulubionej bransoletki, która przed chwilą znów się zerwała. Chciałam być czegokolwiek pewna, ale nic nie smakowało tak, jak Twoje usta po dłuższym okresie wzajemnego milczenia. Coś było w tej miłości, że kiedy dopadaliśmy siebie i zaczynaliśmy biec, trzymając się za rękę, to żadne z nas nie miało wątpliwości, że ten świat należy do nas. Nikt nie powodował we mnie tak skrajnych emocji, dzięki którym, paradoksalnie, w końcu czułam, że żyję, oddycham i naprawdę istnieję. Marzyłam o oświadczynach na dachu, w blasku słońca, popitych wspólnie winem prosto z butelki i o codziennym widoku Twojej unoszącej się klatki piersiowej, gdy spokojnie obok mnie spałeś. Zawsze nie lubiłeś, gdy się na Ciebie gapiłam, ale, Boże, nawet nie wiesz ile razy otwierałam w nocy oczy, spoglądałam w Twoją stronę i z, najbardziej szczerym w moim życiu, uśmiechem, myślałam, że nie zamieniłabym Cię na nic innego. Najpiękniejsza była świadomość, że przecież myślisz tak samo i udowadniałeś mi to parę godzin później, gdy nad ranem przysuwałeś się do mnie i oplatałeś całą swoją miłością. Z Tobą wydawało mi się, że szczęście jest proste. Wystarczała mi Twoja dłoń, Twoje spojrzenie, Twój smak, zapach. Wystarczyła Twoja obecność, żebym wiedziała, że mogę wszystko, że mam w rękach cały świat. Było idealnie, nawet jak się żarliśmy i trzaskaliśmy drzwiami. Wszystko mnie bolało, nie chciałam z Tobą gadać, ale godzinę później już o niczym nie chciałam pamiętać. Miało być po prostu dobrze, cały czas, do końca świata.

Miało być..

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika dezoksyrybonukleina.