Zabiłem cię w sercu, ale olałem żałobę
Kłamałem, co poniedziałek jeżdżę na golfa
Dziś wszedłem na kawę, czekałem aż będziesz wolna
I cholerna intuicja, czułem od dawna
To fikcja nie magia, wieczność pryska jak bańka
Kłamałaś, do domu nie jeździsz metrem
To metroseksualny przekręt w BeeMce
Lekkość, już nie przeklnę cię więcej
Wyszedłem, obrączka w literatce po setce
Kłamałem, w biurku trzymałem rewolwer
Nie prezent dla ciebie, dobrze, że mam go w torbie
Trzy kule, szykuje nam piękny pogrzeb
Więc odbierz to jak prezent i przestań skomleć
Kłamałaś, że nie kręci cie seks w aucie
Nie przestawajcie, teraz chcę na to patrzeć
Ołów łamie czaszkę, poczuj krew i klękaj
Pamiętasz? razem na zawsze, razem do śmie.. kła.
Inni użytkownicy: velerkaaajaxx80nataliastarr99agusiakowalikzaburzonykamilveris19666lilialudwikxangelika98xgawlosekkobieslavvv
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24