Olej rycynowy to chyba najczęściej występujący w 'kolekcjach' włosomaniaczek olej. Mam wrażenie, że właśnie od niego wiele z nas (w tym ja) zaczynało swoją włosową przygodę. Rzeczywiście był on polecany do pielęgnacji włosów na długo zanim powstał mój blog czy setki innych włosowych i na długo przed całym szałem na olejowanie (przynajmniej w Polsce ;)
Dziś chciałabym napisać Wam kilka słów o tym jak warto i jak nie warto stosować rycyny :)
1. Po pierwsze do olejowania włosów
Do olejowania włosów sama rycyna szczerze mówiąc nie bardzo się nadaje. Po pierwsze z racji jej gęstości, trudno jest ją na włosach rozprowadzić nie wyrywając ich przy tym. Nieco pomaga podgrzanie, ale o wiele lepiej jest zmieszać ją z innym olejem. Po drugie bardzo ciężko jest ją z włosów potem zmyć. A po trzecie i zdecydowanie najważniejszerycyna przesusza! Wiele osób o tym niestety nie wie i stosuje licząc na efekty. Zamiast błyszczących, lejących, elastycznych włosów po jakimś czasie możemy się niestety spodziewać puchu i sianka :/ Za to w miksie (rycyny powinno być mniej niż innych olei) z innym olejem rycyna ma szansę sprawdzić się na włosach (np. z tendencją do przetłuszczania). Warto ją dodawać, bo jest to najbardziej błyszczący z olei (dlatego tak często jest wykorzystana w produkcji błyszczyków czy pomadek) i rzeczywiście nadaje włosom blask. Muszą na rycynę jedynie uważać blondynki, bo ona rzeczywiście może nieco przyciemniać (wizualnie) kolor włosów.
2. Po drugie do olejowania skalpu
To właśnie do tego przede wszystkim powinnyśmy stosować ten olej. Rzeczywiście nakładany na skórę głowy ma szansę wzmocnić włosy, sprawić by szybciej rosły, nie wypadały i stały się gęstsze (oczywiście tylko w przypadku, gdy tę gęstość najpierw straciłyśmy na skutek wypadania, niestety naturalnie rzadkich włosów nie da się zagęścić naturalnymi metodami, bo ilość mieszków włosowych jest na naszej głowie niezmienna). Najlepiej jest go podgrzać przed aplikacją, można również go rozrzedzić innym olejem tak by nie mieć problemów z nakładaniem i późniejszym zmywaniem. Posiadaczki bardzo suchych skór głowy raczej nie będą zadowolone z takiej kuracji, bo tu również rycyna może zadziałać przesuszająco. Podobnie jak w przypadku cery rycyna jest polecana dla osób z przetłuszczającym się skalpem. Używana systematycznie ma szansę nawet to przetłuszczanie zmniejszyć.
3. Po trzecie do zabezpieczania końcówek
W tej roli również rycyna nam się nie sprawdzi. Jest zbyt ciężkim olejem by swobodnie nałożyć ją na same końcówki po myciu, w takiej ilości, aby włosy nie wyglądały po prostu na tłuste. Poza tym, tak jak już wyżej wspominałam, może nam te końce dodatkowo przesuszać, a przecież przed tym chcemy je przy pomocy olei między innymi ochronić.
4. Po czwarte do tuningowania masek/tworzenia własnych
Zmieszana z odżywką czy maską albo z żółtkiem i cytryną, rycyna tworzy nam cudowne,
bardzo ładnie nabłyszczające i odżywcze maski do włosów. Oczywiście używamy ich jedynie
przed myciem, bo są zbyt ciężkie by móc spłukać je samą wodą. O takiej masce pisałam Wam chociażby
TUTAJ. Miksów z rycyną w tamtych czasach tworzyłam tysiące ;) i naprawdę świetnie się sprawdzały. Czytałam również
o dodawaniu olejku do szamponu. Pewnie w przypadku suchych/zniszczonych włosów może się on sprawdzać, ale na moich włosach z tendencją do przetłuszczania, nawet mała ilość oleju w składzie szamponu obciążała je.
5. Po piąte do twarzy
O metodzie oczyszczania twarzy olejami czyli OCM pisałam Wam na początku istnienia bloga
TUTAJ. W tej chwili tej metody nie stosuję już regularnie (głównie z lenistwa ;) i dlatego, że znalazłam idealny płyn micelarny
TAKI), ale wciąż mogę ją z czystym sercem polecić. Takiej cery jak wtedy gdy używałam OCM nie miałam nigdy w życiu. Była
gładka, nawilżona, bez żadnych niespodzianek i przede wszystkim kolor był wyrównany. Pisząc to chyba sama siebie przekonałam do powrotu do OCM :D W tej metodzie olej rycynowy również mieszamy z innym olejem. Proporcje zależą od tego jaką mamy cerę:
w przypadku suchej powinno być ok 10% rycyny w mieszance, 20% przy cerze normalnej i ok 30% przy cerze tłustej.
6. Po szóste do brwi i rzęs
Olejek rycynowy wzmacnia wszystkie włosy, więc z powodzeniem może być stosowany również na rzęsy i brwi. Kuracja nim sprawia, że stają się ciemniejsze, gęstsze, rzęsy dłuższe i mocniejsze. Sama zauważyłam taki efekt podczas stosowania OCM, nawet bez potrzeby zostawiania oleju na całą noc.
A Ty masz/miałaś już olejek rycynowy? ;)