Push that button, make it end 

JEEJ ponad pół roku mnie tu nie było...chyba już nie wiem co robić, żeby się nie uczyć na kolokwium z historii.

Jestem na drugim roku moich "ukochanych" studiów i dalej użeram się z projektami i wykładowcami. Cały ten czas co mnie tutaj nie było, był czasem dosyć skomplikowanym, i niestety dalej jest...nie wiem czemu dobrzy ludzie dostają tak  po dupie od świata, chyba nigdy tego nie zrozumiem, ale mam nadzieję, że w najbliższym czasie wszystko wróci do normy..

Oczywiście były tez dobre dni, no bo jakby to inaczej. Przeprowadziliśmy się do kawalerki, wszedzie mamy bliziutko bo w centrum, a przede wszystkim mieszkamy sobie sami i nie przeszkadza nam juz 10 innych osób w domu. MAM KUCHNIE I MOGĘ ROBIĆ CIACHO! :D

Wczoraj byliśmy po choinkę (tą na zdjęciu :D) i stalismy po nią znowu z 2h! prawie jak w tamtym roku, na szczęście nie było mi aż tak strasznie zimno jak wtedy.. ale stóp i tak nie czułam xD i dostalismy michalki! choinka miała być trochę wyzsza ponieważ mieszkanie mamy aż 4m! no ale się nie dało. Potem jak już ja wnieslismy na nasze piętro była misja kupic jakis stojak...miał byc metalowy, ale chyba jednak juz nie sprzedają takich..:( no i potem przycinanie i ubieranie <3 uwielbiam ten nastrój i pakowanie prezentów!

no i najważniejsze na koniec...jestem NARZECZONĄ pewnego SZPRYCA!

Chyba to tyle. Wesołych Świąt :)

I pioseneczka :
https://www.youtube.com/watch?v=e6R6scdGt6g