I love guidos ! lets go!

Szalona ekipka na plazy w Dżerzej, ktora juz niedlugo zawita nad jeziorem niedaleko Złocienca.

Juz po maturach krejzole, poszlo jak poszlo, jednym lepiej, jednym gorzej... Fermentacja alkoholowa, blonnik i listy na 200 słow, to nieiczne nasze wariacje. Ale co by nie bylo.. koniec dramatow. teraz czeka nas tylko Lelum polelum, sodoma i gomora... ewentualnie bobry budające żeremie z niekorzyscia dla innych okoni.

I my podpływamy ...

Czwartek nasz i piatek przepelniony krzeselkami, godlami, herbami szkoly, czapeczkami i innymi chujami, przez ktore musielismy siedziec w szkole do 17..:(

Jeszcze maja czelnosc nami dyrygowac... hola, hola, moi panstwo.

Orator nasz wspanialy, wodz i naczelnik ludu, Bog słonca Re lub Ra, na zakonczenie klas 3 przyjechal na subłeju i powiedział:

"Jam jest alfa i omega

początek i koniec

A imie moje czterdziesci i cztery "

a po tym słowa z ust plasteliny padły: "Dajcie mi zbroje!!" i trwoga zapanowala wielka.

Tymaczsem niektorym juz sie majoweczQ konczy , jakies matury za pasem, a my przygotowujemy swoje watroby na masakryczny wpierdol.  Jeszcze inni w "złaziewisku" zarabiaja istne kokosy, zeby we wtorek odpowiednio zcelebrowac majowe.

Bedzie nieziemsko,  fala ,żel i solarium swoje toasty miec bedą.

Takze przybywamy imprezo... The party is here!