Notke dedykuje Panu, ktory zawladnal kilkoma ostatnimi miesiacami mojego zycia. Panu, ktory wzial w posiadanie mnie i moje uczucia, Panu, ktory dla zabawy stworzył niebo i Panu., ktory dla zabawy je zniszczył. Panu, ktory był dla mnie wszystkim, Panu, ktory kiwnieciem palca stał sie w moich oczach kims obcym. Panu Adamowi P.
Otoz drogi Panie Adamie P. pragne uprzejmie podziekowac za miesiace klamstw, za tygodnie bycia olewana i niekochana. Za okropne traktowanie w zwiazku, ktory tak naprawde nie był nigdy zwiazkiem... Chcialam wyrazic niepohamowana wdziecznosc za zapewnienie mi złudnego szczescia w nadmiarze. Dziekuje, ze otworzyl mi Pan oczy. Szkoda tylko, ze tak pozno.
Musze przyznac ze w tym zwiazku swieta nie byłam. I z czystym sumieniem pragne podkreslic, ze zawsze byłam z Panem szczera. Kazde slowo kierowane w Pana strone bylo szczere i prawdziwe. Nigdy specjalnie nie zrobiłam nic, by Panu zaszkodzic. Nie powiem, ze jestem bez winy w tej sprawie, bo tak nie jest,. Mylic sie jest rzecza ludzka, tak, popełniałam bledy. Wierzylam. Wierzylam w kazde Pana slowo, Panie Adamie, ufalam Panu bezgranicznie. Wierzylam, ze jestem miloscia Pana zycia, ta jedyna, wysniona, wymarzona. Lykalam rzucane na wiatr slowa i karmilam sie nimi przez miesiace nie dostrzegajac ran, jakie mi one zadaly. Pamietam, jak bardzo meczylam sie z kazdym Pana zniknieciem. Bylam slaba. Niepoprawny romantyzm i slepa wiara w Pana mnie zgubila. Pamietam kazda lze, ktorej Pan nie widzial, gdy lezal pijany ciezko dyszac w mikrofon. Kazdy szloch, kiedy znow Pana tracilam i kazda kropelke potu. ktora skapnela z mego czola, gdy probowalam Pana odzyskac. Wciaz widze jak dzis sterty zaplakanych chusteczek, poplatane klebki nerwow, tony dymu tytoniowego przy kazdym zalamaniu. Byl Pan dla mnie niebem i ziemia, woda i powietrzem. Poswiecalam sie. Stracilam wiele. Zdrowie fizyczne i psychiczne, znajomych, zainteresowania. Liczyl sie Pan. Zawsze chcialam dla Pana najlepiej, robilam wszystko co tylko bylo w mojej drobnej mocy., ale Pan tego nie dostrzegal. Pan widzial problemy. weszyl dziur i niedomowien. Podle klamal, krecil, mieszal. Pewnego dnia stalo sie, dowiedzialam sie prawdy. Wstrzasnieta i zdruzgotana probowalam to naprawic, zaufac znow, dac kolejna szanse...choc bylo ich tak wiele. Niestety, Pana to nie obchodzilo. Pan robil swoje, Pan Adas nie mial uczuc. Niewrazliwy na krzyki i nawolywania brnal do przodu. Nieba bym mu uchylila i gwiazdke podarowala, ale takich rzeczy sie przeciez nie dostrzega. W koncu wszystko sie zawalilo. Starania jednej strony i bierne przytakiwanie drugiej, bez najmniejszych checi zrobienia czegokowiek nie mogly trwac wiecznie. Nie moglam sie z tym pogodzic. Wciaz bolala mysl, ze nie jest juz moim Adasiatkiem tylko Panem Adamem P. Oswojenie sie z tym trwalo do dzisiaj. Dzisiaj przelala sie czara, puscily wszystkie granice.
Gdzies w trakcie tej historii pojawila sie Milena...
Prosze uwierzyc, ze wciaz zycze Panu dobrze, jak najlepiej. Widze lekki cien rozwoju Pana nowego zwiazku. Jest pana wymarzona partnerka... Ja tez nia kiedys bylam, a przynajmniej tak mi Pan mowil. Oby Wasz zwiazek rozwjal sie jak nalezy. Zycze Wam wszystkiego dobrego i bede dzielnie Wam kibicowac. Nie, nie chce Was rozdzielic, to uczyniloby Pana nieszczesliwym.
Apeluje zas o jedno: Jesli Pan ja kocha albo w jakikolwiek inny sposob czuje sie Pan z nia zwiazany, prosze, niech bedzie Pan dla niej tym czlowiekiem, ktorego zdawalo mi sie w Panu widziec. Niech bedzie Pan ostoja i podpora, kochankiem i przyjacielem, pomocnikiem i partnerem. Niech Pan nie wyrzadza jej krzywdy, jaka wyrzadzil Pan mnie. Takich cierpien nie zyczylabym nikomu. Nawet najgorszemu wrogowi.
Uprzedzam mysl... Nie, nie mam zalu. Absolutnie nie mam zalu o to. co sie stalo, o cierpienie, o bol, o lzy. Zasluzylam sobie na nie wlasna slepota i ufnoscia. Przecierpialam juz swoje, czuje sie dobrze z tym, jak jest. Ciesze sie wrecz, ze stalo sie tak a nie inaczej. Jestem wdzieczna za kopa, ktory powalil mnie na kolana i za sile, ktora pozwolila mi sie podniesc. Dziekuje.
Oswiadczam, iz od tej pory jest Pan dla mnie obcym czlowiekiem. Chociaz i tak nigdy nie znalam i nie poznalam Pana ani troche...
_____
Uprzejmie prosze o poinformowaniu o przeczytaniu apelu przez Pana Adama P. Jesli w ciagu tygodnia nie dostane informacji apel zostanie przekazany odbiorcy inna droga.