photoblog.pl
Załóż konto
Dodane 28 STYCZNIA 2013
207
Dodano: 28 STYCZNIA 2013
Trzy ostatnie opisy są moje, mam nadzieję, że się spodobają :) 
 
 
 
 

Siedząc na ławce czekała na autobus. Tego dnia nie przeszkadzało jej, że spóźni dię kilka minut. Powolnie weszła do niego popychana przez zmęczoną młodzież/ wracającą do domu ze szkół. Zajęła ostatnie miejsce w autobusie, niedbale kładąc torbę na siedzeniu, żeby żadnej starej babie nie przyszło do głowy aby zająć miejsca obok niej. Wcisnęła słuchawki w uszy, zamknęła oczy i oparła głowę o szybę. Chciała się wyłączyć, zupełnie przestać myśleć.przestać oddychać, a co najważniejsze przestać czuć. Jedynym sposobem była ucieczka z tego świata, nie miała siły w nim dłużej żyć. Nie chcięła pękać przy tłumie ludzi cisnących się w autobusie, ale mimo wszystko krople z jej oczu kapały bardzo intensywnie a w głowie wyzywała się ob najgorszych  bo przecież miała być silna.../




Obserwujesz go zachowując dystans. Kochasz patrzeć jak się uśmiecha, marzyszo tym, że kiedyś bd twój, chociaż na chwilę. O    n nie świadom niczego podchodzi do Cb, serce zaczęło bić mocniej. Próbujesz wmówić sobię, że go nie kochasz ale to na nic...





Wbiła swoje paznokcie w Jego plecy, a on z każdą chwilą przytulał ją jeszcze mocniej. -nie płacz, już jestem przy Tobie, rozumiesz,?-wyszeptał to prawie niesłyszalnie. -A jeśli znów mnie zostawisz? Moje serce już tego nie wytrzyma.- wydusiła krztusząc się łzami. Dłońmi objął jej twarz, spojrzał prosto w jej zapłakane oczy i z poważną miną powiedział -raz Cię straciłem i nie zrobię tego już nigdy więcej.... Lecz ona dosyć miała kłamstw i jego "gry". Zdjęła jego dłonie ze swojej twarzy. - I teraz żałuj -powiedziała i płacząc poszła przed siebie.



Boję się samotnych wieczorów. Samotnych chwil, gdy dopada mnie nastalgia. Gdy zaczynam wspominać, analizować przeszłość.
Boję się, że nie poradzę sobie sama w tej tęśknocie, żę łapiąc za telefon, zadzwonię w środku nocy,żałośnie płacząć i pytająć czemu mi to zrobiłeś?



Nie chodzi o to, że zabrał mi serce, bo nie zabrał...-sama mu je dałam dobrowolnie z uśmiechem wymalowanym na twarzyi krótką prośbą, by się nim opiekował. Sęk w tym, że odszedł. Któregoś dnia zabierając swój zapach i tak istotną część mnie...
 
 
 
 
 
I wtedy zamilkła.Gdy zobaczyła jego twarz patrzącą w jej strone, poprostu straciła głos. Zaczerwieniła się. Była pewna że nic do niego nie czuje. Nie dopuszczała do siebie myśli, że może być inaczej. Chciała być sama. Bo przecież już i tak ją bardzo skrzywdził. A w ręku trzymała butelkę z piwem i papierosa. Tańczyła nie przejmując się swiatem. Był tam i on. Tańczył z każdą. Żadna mu nie odmówiła. A ona zastanawiała się czemu nie jest facetem. Czemu ona nie może do kogoś podejć i poprosić do tańca...Więc tańczyłą sama. Czuła wzrok innych, ale nikt nie podszedł. Bawiła się sama, chcąc zapomnieć o całym świecie. Sączyła drinki i paliła paierosy. Ten widok do niej nie pasował, lecz ona się tym nie przejmowała. Tańczyła dalej. Chwilami zerkała na jego sylwetkę migającą w blasku kolorofonów. Zasmucało ją to, że on potrafi tak dobrze się bawić. Nagle zauważyła postać zbliżającą się w jej strone. Serce zaczęło szybko bić. To był on.! Poprosił ją do tańca. Głupio było jej odmówić, bo przecież mieli się "przyjaźnić". Bas zagłuszał jej kołatanie serca. Na twarzy namalowała sobie sztuczny uśmiech i tańczyła. Wiedziała, że dla niego to nic nie znaczy, ale ona przypomniała sobie o tym, jak kiedyś tańczyli na mokrej trawie przy promieniach zachodzącego słońca. Czuła jego dotyk i spojrzenie, lecz piosenka skończyła się tak szybko, jak skończyli się Oni....
 
 
 
A teraz ona chodzi, jakby była chora. Tak napawdę to jest choroba. Choroba serca. Mówiłeś jej że kochasz ją za to, że jest zawsze uśmiechnięta. Za to, że zabija ludzi swoją szczerością i Swoim uśmiechem rozpromienia Ci dzień. Mówiłeś, że jej oczy są pełne szczęścia.  Teraz spójrz na nią. Co widzisz? Jej oczy są puste... Wyblakłe. Uśmiech zniknął a brakiem szczerości zaraziła się od Ciebie. Co o niej teraz myślisz? Już nie chodzi wesoła. Wręcz przeciwnie. Oczy skierowane są w Ziemię.. Nawet nie zauważasz jak bardzo się zmieniła.  Nie rozmawia z nikim. Woli pisać te wymyślone historie w swoim starym i zniszczonym zeszycie, który traktuje jako swój jedyny i niepowtarzalny skarb. Mówiłeś, że ona może mieć każdego, ale ona wybrała Ciebie. Czy nie powinieneś być dumny z tego pwodu.? Ona nie jest łatwa. Właśnie dlatego wybrałeś drugą. Jeżeli chodziło Ci o to, aby utworzyć sobie szczęśliwe i radosne życie to gratulacje. Udało Ci się. Lecz pamiętaj, że tym samym zniszczyłeś tą wesołą dziewczynę. Zniszczyłeś to, co uważała za priorytet. Zniszczyłeś jej serce i duszę...
 
 
 
 
Tak, to właśnie Tobie zawdzięczam: nie przespane i zapłakane noce. Tb zawdzięczam to, że tak dużo palę i piję. Tb zawdzięczam te ciągłe kłótnie z rodzicami. Szczerze za to wszystko...Dziękuję:/
 
 

Komentarze

pigulkagwaltu Śliczneee ;3 ;).
Zapraszam do mnie ;D.
28/01/2013 17:49:24
mojacodziennosc śliczne *.*
wb. do mnie.
28/01/2013 17:22:30
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika cytatupauli.