Chcę dzisiaj napisać. Nie o tym jak mi jest. Chcę podjąć temat relacji międzyludzkich. Jak możemy się co do nich mylić.W jednej chwili masz tego kogoś. Chłopaka czy dziewczynę, przyjaciela, przyjaciółkę. Są deklaracje. Są wspólne chwile. Tak było, to się rodziło, o to trzeba było dbać. A potem bęc.Stop. Koniec. I nawet boisz się spotkać byłych przyjaciół bo nie chcesz tej niezręczności. Ale gdy spotkasz osobę, która niegdyś znaczyła dla Ciebie więcej. Albo nawet wydaje Ci się, że gdzieś tam na ulicy, na Pksie, gdziekolwiek to może być ona wszystko wraca. I łza się kręci w oku. I może nawet byś podszedł. Już nie płaczesz po nochach. Ale zawsze jesteśmy od kogoś uzależnieni pod względem uczuć. To jest zarówno piękne jak i przerażające.
W połowie tracę wątek. Przeziębiłam się
Inni użytkownicy: janek1118purpurraahoccaayrton123johnybbbemillyyy0987misjonarzetarnowsahasularahajpanek94amandooo
Inni zdjęcia: The dream locomotiv;) virgo123... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24:) damianmafiaUpadek jest bliski bluebird11Night City... svartig4ldur