relax, take it easy 

co jeśli ktoś ucieka i nie chce być znalezionym? albo przynajmniej ma taką chęć.
jakoś dziwnie jest, prawie wporządku, a dobrze wiemy, że prawie robi wielką różnicę.

siedzenie samemu w domu i leżenie w dresach przed komputerem nie sprzyja produktywnym myślom.
czasem tak jakos chyba musi być, takie pare dni, zeby człowiek się lepiej poczuł i wrócił do Nich silniejszy.
to nawet lepiej jak nie widzą Twoich łez, bo po co kogokolwiek zamartwiać swoimi nieważnymi problemami czy wspomnieniami,
trzeba się ich po prostu pozbyć.
przychodzi po prostu taki moment, kiedy uświadamiasz sobie jak dobrze Ci było kiedyś i jak bardzo tego nie doceniałeś, więc może warto zacząć teraz liczyć każdy uśmiech i na tym się skupiać.

kiedy wydaje się, że nikt Cię nie zrozumie może jednak trzeba wykonać ten głupi telefon.
szkoda, ze nie umiem stosować się do własnych rad, wielka szkoda..