CHERRYSMOKE. 

Ostatnia przystań. Czuje się zaszczycony, ponieważ jestem pierwszą osobą, która podołała tejże wyprawie. 

Zdobyłem górę, na której poszukuję Ciebie. Jestem niczym Kordian na Mount Blnac oczekując lepszego jutra.

Jestem niczym osoba, która wiecznie poszukuje osoby, która nie będzie kolejnym półśrodkiem.

Jestem niezmienną postacią posiadająca od długiego czasu takie same priorytety.

Jestem osobą, która nie może wstać i powiedzieć, że jest osobą wypełnioną pozytywnym myśleniem i intrygą egzystencjalną.

Nie mogę też stwierdzić, że jestem zanudzającym człowiekiem. 

Wszystko mógłbym powiedzieć o innych, ale nie umiem wysnuć wniosków prawdziwych o sobie. Najgorsze jest to, ze to robie do momentu poszukiwania argumentów w postaci faktów z życia osobistego. 

Jestem w tym momencie oszustem, chce okłamać samego siebie.

Próbuję półśrodków i znieczuleń, zniżyłem się do placebo.

Próbowałem być kimś innym jednak maska została zdarta z moją skórą.

Próbowałem biec, ale złamałem sobie nogę.

Próbowałem krzyczeć, ale zniszczyłem krtań

Próbowałem płakać, ale usnąłem

Próbowałem kochać, ale ... 

Próbowałem szczęścia, ale ...

Kieruj pytania do siebie.

I wieczne " ale " zniszczy Cię wcześniej niż zdążysz coś po nim wypowiedzieć.

Wieczne otumanienie