i zadziwiającym jest to, jak jednego dnia cały świat kręci się wokół jednej osoby, na ulicy doszukujesz się w każdym z przechodniów TEJ twarzy, czujesz potrzebę natychmiastowego poinformowania o tej śmiesznej chmurce w kształcie kotka, o tej niby zwykłej, ale dla ciebie wystawie w jakiś sposób magicznej, bo światełka i święta, spytania o zeszłą noc, o sen, czy sen aby chociaż miły, czy śniadanie było dobre, kawa czarna tak jak się lubi, a drugiego dnia, czy może po prostu z dnia na dzień, bo to już TEN etap, gdzie to TYLKO potrzeba nieziszczona, budzisz się, jesz, idziesz przed siebie i wracasz, zmęczony w łóżku zasiadasz i myślisz hola hola, coś nie tak, nie tak to dotychczas wyglądało, nie tak PO PROSTU się kładłeś, próbujesz dociec, skąd ta pustka w głowie, gdzie te myśli, które towarzyszyły, i nagle rozumiesz, że jesteś zwyczajnie wolny