Never Give Up.. 

1,5 roku przerwy. I pewnie tak zostanie. Nie wiem czy ktoś to czyta czy nie - wisi mi to. To będzie taka moja spowiedz. Wiele rzeczy w życiu robiłem źle. Wiele razy zjebalem i wiem o tym doskonale. Ile razy traciłem najbliższe mi osoby przez własna głupotę nawet nie zliczę. Ciach. Ta cała przerwa, przez ktora mnie tu nie było: podsumując było coraz gorzej. Staczam sie coraz bardziej. Nie potrafię spojrzeć nawet na siebie w lustrze. Co sie ze mna dzieje? Ciach. Jestem po prostu żałosny. Jestem nikim. Jestem cholerna fałszywizna. Nie zasługuje na to, żeby mieć przyjaciół. Ciach. Nie zasługuję na to, żeby kiedykolwiek kogoś jeszcze pokochać. Po prostu nie. Ciemność pochłania mnie coraz bardziej. Znasz to uczucie kiedy jesteś otoczony ludzmi, a mimo wszystko jestes samotny? Znasz to uczucie łamiącego się serca? Boli jak cholera nie? Ciach.  To wszystko mnie przerasta. Depresja powiadasz? Żeby to wszystko, co się dzieje teraz w mojej głowie można było określić jednym słowem. Nie radzę sobie. Nie potrafię wytrzymać sam ze sobą. Nie potrafię się zwrócić nawet do najbliższych przyjaciół. Dlaczego? Nie wiem. Nie chcę tak żyć. Nie tak miało wyglądać moje życie. Nie tak to sobie wszystko zaplanowałem. No ale cóż. Tyle w temacie.

EVERYONE HATES ME!

https://www.youtube.com/watch?v=c5jABk3eCao