Dla siebie 

Witam wszystkich. Nie pisałem jakis czas. Nie chcialo mi sie i nie wiem czy jest sens bo kto to wogole czyta. Pewnie jakas garstka. Dzisiaj byla wycieczka. Mialy byc targi informatyczne a byla budowlanka i spawanie. Zal. Ale chociaz widzialem jak maszyna wycina roznosci w blasze i to super wygladalo. Jedyna atrakcja byly hostessy  Kumpel siedzial z kolezankami w takiej kafejce ktora byla na miejscu. Przeszlismy a kumpel z ktorym szedlem mowi: "widziales? on siedzial i jadl a laski patrzaly sie jak on je"  Mogl im cos kupic ale sa ludzie i parapety. Wycieczka ogolnie do bani ale chociaz na lekcjach nie bylem. Marne pocieszenie ale zawsze to jakies. Jadac droga ogladalem rozne reklamy i wpadlem na nowy pomysl biznesowy ale nie bede go zdradzal bo nie wiem czy wypali. Czekajac na wejcie na targi (zaczynalo sie o 10, mielismy 20 min dla siebie chociaz nie wiem po co bo i tak nic tam nie bylo oprocz parkingu) rozmawialismy sobie i tak mowie do kumpla "chodz podejdziemy do kogos i zaczniemy gadac po angielsku. Can you speak english?".A on ze nie. Powiedzialem "fuck" a obok stalo 3 anglikow  Nie wiedzialem bo dopiero pozniej slyszalem ich rozmowe. Szla obok pani w mini a oni zaraz "nice" i zaczeli pogawendke laskach w bikini i ze mozeby pojechali na plaze na zaloty  Wygladali na powaznych ludzi. Ale niektorzy im starsi tym glupsi.                                                                     Jutro zebranie z rodzicami. Pewnie bedzie awantura                                                                                    Niekiedy chcialbym nie zyc.