photoblog.pl
Załóż konto
Dodane 3 PAŹDZIERNIKA 2006
109
Dodano: 3 PAŹDZIERNIKA 2006

Footbal :]

Kozackie zdjęcie Boba co? jak pyka w piłe :D i ma na sobie pierwszy sweterek "MASS" hahaha :P A tu macie ciąg dalszy biografi... W połowie lat 70 - tych Bob Marley zamieszkał wraz z rodziną, przyjaciółmi i muzykami w domu, będącym własnością Chrisa Blackwella. Mieści się on na Hope Road w Kingston na Jamajce. Chris Blackwell, Brytyjczyk urodzony i wychowany na Jamajce, producent, menadżer i wydawca, szef i właściciel Iland Records ( na początku lat 70 - tych uchodziła ona za niezależne wydawnictwo, gdyż nie stanowiła konkurencji dla wielkich koncernów płytowych takich jak CBS, EMI czy Pollydor), kierował działalnością swej firmy z małego biura na Neasden. Jednak dom przy Hope Road stanowił jego "Kwaterę główną". Tutaj też ustalono plan "podboju" muzycznego rynku przez muzykę reggae. Nic więc dziwnego, że skoro stało się to za sprawą Boba Marleya - on właśnie zamieszkał w tym domu, zwanym "Iland House". Po drobnych naprawach, przebudowie i przemalowaniu na czerwono, zielono i złoto, po zamianie jednego z pokoi na studio nagrań, a innego na salę prób dom ten wraz z otaczającym go ogrodem stał się miejscem wspólnoty Rasta. Zamieszkało w nim również wielu młodych dreadmanów, przedtem bezsensownie wałęsających się po ulicach Kingston Najświatlejsi z nich stanowili przyboczną gwardię Marleya , zaś pod wodzą Alana Skilly Cole'a tworzyli grupę zwaną "House of Dread" - "Dom trwogi". Lecz ponieważ szef tej grupy ("przyjazdny olbrzym", jak pisał o nim Stephen Davis), Alan Skilly Cole, był profesjonalnym futbolistą, jednym z najlepszych jamajskich piłkarzy, "House of Dread" nie była to grupa muzyczna, w której grywał Bob Marleya , lecz drużyna piłkarska. Stephen Davis, odwiedzając "Island House" w zimie, na początku 1976 roku pisał, że Marleya zwykle można było odnaleźć w holu wielkiego domu, grającego w ping - ponga, którego rytm jest bardzo zbliżony do reggae. W tymże domu, październiku 1976 roku pojawili się wysłannicy PNP (People's National Party), będącej wówczas u władzy - Ludowej Narodowej Partii Michaela Manleya. Bob zaprosił ich do swego biura, które mieściło się na piętrze domu. Przybysze zadawali Marleyowi szereg pytań, tak, że początkowo rozmowa, która później przerodziła się w dyskusję, przybrała ostateczną formę przesłuchania. W końcu padło pytanie, czy w budującym się demokratyczno - socjalistycznym kraju, jaki miała stać się Jamajka (w przypadku gdyby wybory powszechnewyznaczone na 16 grudnia wygrał Michael Manley), czy w tym nowym społeczeństwie Bob Marley chciałby widzieć siebie jako "dread - capitalist" - wzbudzający gniew i trwogę kapitalista? W rezultacie zaś chodziło ,o to, czy nie dał by darmowego koncertu, opatrzonego tytułem "Uśmiechnij Się Jamajko", który miałby się odbyć 10 grudnia. Żadnej polityki - tylko sama muzyka - miał się wyrazić jeden z rozmówców. A wszystko w celu obniżenia czy rozładowania napięć społecznych, które ogarnęły wyspę w okresie poprzedzającym wybory. Wcześniej kilku nieznanych ludzi przyszło do Marleya po pieniądze i wyciągnęło pistolety, kierując je w stronę Boba (coś na co przedtem nikt nie śmiał się ważyć). Lecz Marley patrzył na nich tak długo, aż nie zaczęli się pocić i niespokojnie kręcić w miejscu; i odeszli schowawszy pistolety "wiedzieli bowiem, że są naznaczeni". Propozycja wysłanników PNP została przyjęta.Bob zgodził się na koncert. Gdy przyjaciele próbowali odwieść go od tego zamiaru, mówiąc, że nie jest to dobry pomysł, wówczas Bob powiedział: Muszę to zrobić, właśnie teraz muszę. Smile Jamajca (Uśmiechnij Się Jamajko) - tytuł ten miał akcentować narodowe zjednoczenie i harmonię. Tak widział to Bob Marley . Po rozmowie wrócił więc z "Wailersami" do studia i na poczekaniu nagrał i zrealizował singla, opatrzonego tym właśnie tytułem. Wkrótce po Wielkim Wyjściu uznany został za klasyka jamajskiej ska i reggae, zaś jego kompozycje, nawet te najwcześniejsze, zyskały rangę standardów. Nie było chyba w tamtych czasach zespołu, zarówno na Jamajce, jak i poza wyspą, który nie miał by w swym repertuarze utworów Boba Marleya. Będzie ejszcze jedna część (jutro) :P elO wszystk1m wielkie! ;)

Komentarze

hermionka92 laaaaaaaaaaaaaaaaa
03/10/2006 7:32:33