chore myśli w chorych głowach 

To jest niesprawiedliwe. Cholerie niesprawiedliwe.

Jest źle, niedobrze, tragnicznie - jeszcze bardziej, niż zwykle.
Jest mi niedobrze i to nie dlatego, że za dużo zjadłam, jem tak jak powinanam.

No właśnie.

A przytyłam dwa pierdolone kilo, dziś waga stwierdziła, że za dobrze się czułam ostatnio, zbyt swobodnie... uznała, że musi pokazać to 58. A może 59? Zaraz będzie 60. Boże, nie przeżyję tego, nienienienienie, nie chcę, boże, nie chcę.

Ale nie mogę się nawet głodzić.

W sobotę okazało się, że mam pierdoloną niedoczynność tarczycy. Moja tarczyca nie radzi sobie z metablizmem - jest za mała. Jestem na lekach i sumiennie jem tak jak mi kazał lekarz - żeby nie przytyć... produkty o niskim indeksie glikemicznym, 5 razy dziennie. Nie przytyję.

Gówno prawda.

Czemu wszyscy wokoło mnie okłąmują?

Coraz bardzej boję się spojrzeć w lustro, boję się trgo jak wyglądam.

Paskudna i gruba, głupia, łatwowierna, idiotka.

Boże, nie widzę co piszę przez łzy.

Mam dość. Mam dość. Mam dość.

DOŚĆDOŚĆDOŚĆDOŚĆDOŚĆDOŚĆ.

Nie mam już siły, nie wiem co mam robić, nie wiem kogo mam słuchać, komu wierzyć, chciałabym już nic nie zjeść, ale to może w moim wypadku pogorszyć sprawę... Ale z drugiej strony, dwa kilo? W niecały tydzień? Czy to beznadziejny, podły żart?
DLACZEGO WSZYSCY MAJĄ W DUPIE TO, CO CZUJĘ JA?

Dlczaego wszycy mają to tak bardzo w dupie i wierzą w fałszywy uśmiech?

To moja wina. Wiem, że moja... Chciałam ważyć przynajmniej 55 zanim pójdę do liceum, niecały tydzień temu brakowało mi kilograma i miało być tylko lepiej...