ToCoWGłowieNieGra 

Na owym obrazie, gdy noc zastała me oczy, widząc widok tak pięknej gwiazdy, która uderza w druga gwiazdę przypomniałem sobie owe drzewo wystepujące w tle, na którym spędziłem miłe trzy godziny sadząc je..

Nie jedne długie wyczerpujące wycieczki za góry, gdy ojczym zachorował a ja potrzebowałem wody by umyc swe stopy.
Jak każdemu wiadomo, owa woda jest za trzysta więc wziąłem czy litry lub baniaki.
W czasie robienia "słit" fotki musiałem urwać sie z codziennych obowiazków znoszenia gnoju na pole, ponieważ bylo tak ciepło, że gnój parował. A, że miałem darmowe SMS to zrobiłem zdjecie tak adekwatnej kreatywnej postury świata, na którym przyszło nam życ w tych trudnych czasach, że gnój gnoja znosi jak i kura talerze myje.
Jak widać na zdjęciu pizgało jak w '64 dlatego byłem w japonkach, niestety nie widać tego na zdjeciu, because zostawiłem je przed śwp. gankiem.
Do prawdy tak przepiękny widok zamroczył mnie a szczególnie mój nos, gdy z gałęzi spadł zmutowany pająk pod postacią ptaka, jak już wcześniej pisałem, centralnie pod oko.
Owa historia urzekła me oblicze, sumienie, itp, itd, etc, bo tak naprawde, poprostu ściągłem tę fotkę z internetu radiowego na stacji 66,7 za jedyne friko, dziffko.:*