photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 17 MAJA 2012

rozdział 1.

Hej mam na imię Amy, skończyłam 16 lat kilka dni temu.Mieszkam w USA w Atlancie wraz z moją przyjaciółką Vicki i o 2 lata starszym brat Jeydon'em, rodzice jeżdżą po całym świecie bo tylko praca praca praca, ale ufają mojemu bratu i zostawiają nam dom,rodzice mają firmę kosmetyczną, więc tak mieszkamy w jednej z najbogatszych dzielnic,tak ... mieszka tu Justin Bieber i jego najlepszy kolega Christian Beadles,chodzą z nami do klasy ale za często ich nie ma.Mieszkamy zaraz koło ich domu.


Pewnego dnia  poszłam do parku się przejść, napotkałyśmy się na Christian'a.
-hej!, uważaj jak chodzisz.-.powiedziałam.
-sorry, nie zauważyłem że idziesz przed mną, Amy?.-.powiedział
(zrobiłam się cała czerwona!, podkochuje się w nim od dłuższego czasu a nie wiedziałam że zna moje imię .)
-skąd znasz moje imię?, myśłałam że takie gwiazdy jak ty nie znają imion takich dziewczyn jak ja ze "szkoły"...-.odpowiedziałam nie pewnie ...
- oczywiście że znam, najładniejsza dziewczyna w szkołe.-. powiedział robiąc słodki uśmiech.
zrobiłam się cała czerwona, pogadałam jeszcze trochę z nim aż wkońcu zaprosił mnie na impreze w jego domu!, zapytałam się czy może Vicki przyjść, nie miał nic przeciwko więc pożegnałam się i pobiegłam szybko do domu!.
Wleciałam do domu jak torpeda!
- co się stało ?!.-. Vicki zapytała nie pokojąc się o mnie .
- spotkałam Christian Beadles!!!!, zaprosił mnie na impreze do jego domu i oczywiście ciebie też.-. odpowiedziałam z zachwyceniem.
- to super, to kiedy na tą impreze?, aha... trzeba jeszcze Jeydon'a przekonać :.-.powiedziała ze skrzywioną buźą .
- impreza jest jutro, przekonam go, na pewno.-.powiedziałam z uśmiechem.

wieczór...

Jeydon przyszedł od kolegi i mysłałam,że to będzie najlepszy moment na zapytanie się czy możemy iść na impreze .
- BRACISZKU ! .-.podbiegłam do niego i pocałowałam go w policzek .
- co chcesz Amy?.-.powiedział z dziwną miną.
- ja ?, dlaczego ?.-.zapytałam.
- bo nigdy do mnie nie podbiegasz i mnie nie całujesz w policzek, chyba że coś chcesz, więc co chcesz?.-. chłopak wiedział o co mi chodzi .
- no bo.... no... wiesz..... jest taka mała imprezka u Chrsitian'a a on mnie i Vicki zaprosił więc.... możemy iść ?.-.zapytałam, a moje oczka świeciły się jak diamenty.
- eh... okay, tylko rodzice nie mogą się dowiedzieć kapujesz?, bo wtedy będę miał przesrane ..-.odpowiedział z lękiem ..
- DZIEKUJĘ !!!!, jesteś najlepszym bratem na świecie!.-. przytuliłam go bardzo mocno i pobiegłam do pokoju .
- VICKI !, szykuj ciuchy na impreze!, chociaż... nie jutro pojdziemy na zakupy coś nowego kupić.-.powiedziałam ze zachwyceniem .

następnego dnia ...

- DZIEWCZYNY WSTAWAĆ!, JAK CHCECIE JECHAĆ ZE MNĄ AUTEM TO RUCHY RUCHY !.-.Jeydon powiedzial to krzycząc na cały dom.
- już wstajemy !.-. razem odpowiedziałyśmy.
wstałyśmy i poszłyśmy się szykować na zakupy, zażuciłam t-shirt na siebie i spodenki, podmalowałam się i jak wyszłam z pokoju to Vicki już na mnie czekała.
- no dłużej już się nie dało ?.-.zapytała,śmiejąc się .
- przepraszam, możemy już jechać ?.-.zapytałam.
- no, jedziemy.!.-.Vicki i Jeydon powiedzieli .
pojechałyśmy do miasta, poszliśmy do Next kupić jakieś sukienki, zobaczyłśmy przepiękne rzeczy, gdy już kupiłyśmy sukienki poszłyśmy coś zjeść, podeszło do nas 2 chłopców.
- hej dziewczyny!, możemy się dosiąść?.-. chłopcy zapytali z wielkim uśmiechem.
- em.... tak.-. odpowiedziałam z lekkim ździwieniem .
jeden z nich siedział bardzo blisko mnie, nie spodobało mi się to, wstałam i poszłam do toalety.Chłopak wstał za mną i mnie chwycił za ręke popychając do ściany, zaczoł mnie całować po szyi i zaczoł mi mówić że to będzie tylko szybki numerek, odepchnełam go i zaczełam biedz do Vicki. Ja i moja przyjaciółka szybko zaczełyśmy biedz do auta, Jeydon czekał w aucie i ruszył.
- co się stało ???.-.zapytał chłopak nie wiedząc co się stało.
- tacy chłopcy się do nas dosiedli i jeden mi powiedział że to będzie szybki numer i ja zaczełam uciekać no i tyle.-.powiedziałam ledwo dychając.
- tyle??!!, tobie mogło się coś stać.-.powiedział.
- ale mi się nic nie stało, już jest okay, dobrze??.-.powiedziałam.
- ok....-.chłopak nie pewnie to powiedział.
kiedy dojechaliśmy do domu szybko pobiegłam na góre zanieść zakupy i się położyć, kiedy leżałam zadzwonił telefon, nie wiedzialam co to za numer ale odebrałam .
- halo ?.-.powiedziałam nie pewnie.
- hej amy, to ja Christian, szykujesz się?.-.powiedział.
- em tak, ale potrzeba pomoc...wpadniesz do mnie ?.-.powiedziałam.
- em pewnie, zaraz będę .-.powiedział bardzo zachencająco .
*dzwonek do drzwi*
- JA OTWORZE!, TO DO MNIE !.-.krzyknełam z pokoju.
pobiegłam szybko na dół i otworzyłam drzwi, w drzwiach zobaczyłam Christian jak stał bez koszulki.Wpuściłam go do domu i poszliśmy do góry.Kiedy już weszliśmy do góry Christian mnie przytulił bardzo mocno.
- okay... to co mam założyć?, sukienke czy spodenki i t-shirt?.-.zapytałam.
- hm... włóż to i to, może ci pomogę ?.-. chłopak powiedziałto bardzo zachencająco.
- może się skusze.-. odpowiedziałam zadziernie.
chłopak podszedł do mnie od tyłu i zaczoł mnie dotykac po brzuchu, zaczynał podnosić moja bluzkę do góry aż do stanika,zaczeliśmy się całować i położyliśmy się na łóżko aż w końcu wszedł mój brat do pokoju .
- wow...-.Jeydon nie wiedział co powiedzieć.
- puka się .-. odpowiedziałam.
- dobra, chciałem tylko powiedzieć żebyś się szykowała bo zaniedługo podobno wychodzisz,ale widzę że ktoś ci już pomaga.-. Jeydon zaśmiał się .

 

podoba się ?

kliknij ' fajne '

nastepny rozdział za kilka dni ; ).

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika bekawerumybeautifulstory.