Są różni ludzie..
Przeróżne typy osobowości, zachowania, przyzwyczajenia... Dla jednych szczytem smutku jest brak kawy w domu, dla innych jedynka w szkole, a dla mnie...
...dla mnie chyba najbardziej przykrą i dobijającą sprawą jest brak zrozumienia ze strony osoby, którą kocham. Brak okazywanych wcześniej uczuć, tłumaczenie się, że to moja wina, bo ja się zmieniłam... Podobno człowiek się nie zmienia - przestaje być takim jakim chcieli inni, aby był, jeszcze inni powiedzą, że pokazują swoją drugą twarz... Nie wiem, która wersja tyczy się mojej osoby - pierwsza czy druga? A może jedna i druga? Nie wiem, ale chyba trzecia wersja jest TĄ... Nie mogę zenieść już psychicznie tej fali upokorzeń jakie mnie spotkały przez ostatni rok, nie mogę podnieść się z upadku, który spowodowali ludzie, którzy byli, chcąc lub też nie chcąc nadal są moją rodziną... Wszyscy bliscy odeszli, podobno prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie, teraz się w tym utwierdziłam, ba! Jestem przekonana, że przyjaźni nie ma..
Jest sobota, ja siedzę sama w domu, 15 dni do matury... Czy coś umiem? Nie wiem, nie mam sił, aby się uczyć, nie mam do tego motywacji, a przecież tak wiele od tego zależy... Taaa, może kiedyś mi zależało na mojej przyszłości, ale teraz... Nie widzę w niej sensu. Nie mam nic, nie mam nikogo. Nie mam nic w sensie materialnym oraz uczuciowym... Wszyscy szczęśliwi, zaręczają się, oczekują dziecka, mają blisko rodzinę, której na nich zależy i działa to też w drugą stronę... A ja mam tylko psa, który cieszy się na mój widok, chce się do mnie przytulić, któremu jestem potrzebna... Mój własny facet ma mnie gdzieś i w otwarty sposób mi to pokazuje, twoerdzi, że on daje z siebie wszystko, a ja przecież go znam, wiem ile może z siebie dać. Po co mam się starać skoro nic się nie zmieni? PO CO?
Kolejny wieczór we łzach, w czasie gdy inni właśnie szykują się na imprezę lub właśnie na nią docierają... Mam prawie 20 lat, a czuje się jakbym miała 50... Zdrowie siada, psychika też... Czas szukać psychiatry, bo to już chyba depresja. Gdzie się podziała ta dziewczyna, która kiedyś śmiała się ze wszystkiego, którą kiedyś wszyscy tak za to lubili? To już nie te czasy, to już nie ta sama osoba, dziś blizny na rękach przypominają mi wszystko co kiedyś miało zakończyć moje życie i przez co dziś miało mnie już nie być, ale widocznie jestem tak słaba, że nawet tego pożądnie nie umiem zrobić... A byłoby lepiej...
"Nie ma takiej absurdalnej rzeczy, której by człowiek nie zrobił, próbując nadać życiu jakiś sens."
Inni użytkownicy: purpurraahoccaayrton123johnybbbemillyyy0987misjonarzetarnowsahasularahajpanek94amandooojulitkajula144
Inni zdjęcia: :) dorcia2700;) damianmafiaLany poniedziałek patrusiagdchata za wsią kogabeTrip photographymagicHdjdj allthecoldWiosna 2025r. rafal1589PAnna angelfuckkhttps://genius.com/Kukon-bedziem maggda0000;) virgo123