Zdaje się że dawno tu nikogo nie było, hohoh, i to nawet bardzo dawno.
Jak w ciągu tych kilku miesięcy diametralnie wszystko uległo zmianom.
Wszystko jest inaczej.
Dosłownie wszystko.
To co kiedyś dawało nam złudne wyobrażenie szczęścia, teraz jest czymś, co zrujnowało życie. A przynajmniej mi.
Ty wydajesz się nie żałować. I bardzo dobrze. :)
Mimo, że teraz odczuwasz skutki, swoich decyzji sprzed roku. I nie tylko Ty, czego bardziej żałujesz, a przynajmniej tak mi się wydaje.
Od września jesteśmy w innych szkołach, dla Ciebie, a przyjamniej tak mi się wydaje, będa to trzy genialne lata. Dla mnie? Coś co będe chciała po prostu przeżyć, i zakończyć, ludzie z nowej szkoły nic dla mnie nie znaczą (z jednym wyjątkiem), za bardzo zżyłam się z "moimi" ludźmi, którzy już zdążyli odnaleźć się w swoich szkołach, czego bardzo sie obawiali, i zapomnieć. Mają swój świat. Mi zostałaś Ty. I chociaż wiem, że chcesz żeby wszystko zostało między nami po staremu, nie zawsze mamy czas, żeby chociażby spotkać się, na cokolwiek.
Nauka, obowiązki, no ale cóż, taka kolej rzeczy, czyż nie? :) "Życie" - tym krótkim słowem, ostatnio tłumaczymy sobie wszystko.
Ty sie rozwijasz - ja ciągle tkwie w tym samym miejscu. Ty nawiązujesz nowe znajomości, ja ciągle łudze się, że bedzie jak kiedyś, znowu bedziemy naszą super zgraną paczką, której nic nie jest w stanie zniszczyć, ani rozdzielić, ale zdaje sobie sprawe z tego, że tego już nie ma... Już nigdy nie usiądziemy razem na podłodze szkolnego korytarza, i wspólnie nie bedziemy narzekać na nauczycieli, już nigdy nie pojedziemy na szkolną wycieczkę, nigdy nie powtórzymy "Obiadu Czwartkowego", nigdy nie będziemy wspólnie obijać się na wf-ie i nigdy już nie będziemy mieć tylu tematów do rozmów. Teraz kiedy się spotykamy, co w sumie zdarza się dość rzadko, często nie ma o czym rozmawiać i nastaje najgorsza na świecie cisza, której nie jest się w stanie niczym wypełnić. Skończyło sie, to przeszłośc, wszystko zakończyło sie po wakacjach. A może nawet wcześniej. Możliwe że przesadzam, być może tak jest, ale ja na chwilę obecną własnie tak to widze, i to boli...bardzo.
I mimo, że udaję, że mam to gdzieś, tak naprawde, rozwala mnie to od środka, a tego uczucia nienawidze najbardziej ze wszystkich.
I pisząc to, zdaje sobie sprawe z tego, że z tego co miałam kiedyś nie zostało mi już nic... Mam ochote zedrzeć wszystkie zdjęcia ze ściany i ostatecznie zapomnieć o wszystkim, bo przecież dobrze wiem, że to już nigdy nie wróci. Ale..chyba nie chce, te trzy lata gimnazjum, były dla mnie mimo wszystko najlepszym czasem. :) Mimo, że znajomość z większością ludzi, zakończyła się bezpowrotnie.
W sumie nie mam pojęcia, dlaczego poruszylam ten temat....
No ale juz nie ważne.
"Życie to skurwiel ze swoimi trzyma sztamę
Jak masz miękkie serce to obyś dupy nie miał szklanej."
~Paulina
Inni użytkownicy: cuks89badziewiak2002siemapbllogin123123kamyk2009mateofreliklelivvvx003nefalemkafigazmakiem97
Inni zdjęcia: 11.05.2025 evenstar#Atak vs Obrona kefirowy17Biegus zmienny slaw300Za leniwy jestem bluebird11*** coffeebean1Dz zaufajdobrymradom18Rododendrony mają swój czas :) halinamAccumulation of thoughts... mattdata... siemapblAtrament modernmedival