photoblog.pl
Załóż konto

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Od rana nie jestem w stanie się opanować. Całą noc dręczyły mnie koszmary, nie mogłem spać. A zasypianie o drugiej w nocy już męczy... Przynajmniej póki co nie muszę wcześnie wstawać. A dziś? Może zarwę nockę. W sumie i tak nie mam po co spać, nawet wtedy nie odpoczywam. Może w końcu zrobię to, co planuję? 

Zapowiada się cholernie męczący, bolesny dzień. Czy tym razem cokolwiek poprawi mi humor? Szczerze wątpię... chyba już nic nie jest w stanie. Dzisiaj w nocy wyjątkowo było lepiej, na trochę. Chyba nie jesteście świadomi, jak ratujecie ludziom psychikę Waszym humorem. 

Powinienem wrócić do pisania. W glowie mam pełno pomysłów, scen, słów, a jednak... nie umiem tego przelać na papier. Ani w słowach ani w rysunku. Na cholerę taka wyobraźnia, gdy nie ma z niej pożytku? 
Jej nadmiar źle na mnie działa. Tęsknię za jasnością telewizora oświetlającą pokój w nocy. Może przestanę wyłączać laptopa? Może wtedy zasnę pewniej? Z cichą muzyką w tle... Muszę spróbować. 
Skoro nie mam jak wykorzystać wyobraźni, to może chociaż ją wstrzymam. 

Tak czy siak, mam niedosyt tworzenia. Tęsknię za tym. Lubię robić rzeczy, które się komuś później podobają. Mam do zrobienia sporo rzeczy w weekend, może to da mi tą satysfakcję? 

Czas się szykować. Ukryć oznaki zmęczenia, przykleić sztuczny uśmiech na usta, próbować życzyć ludziom dobrze. Jak to zrobić, gdy umiera się od środka? 







 

 

 

Sorry. 

Dodane 23 MARCA 2018
1635
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika anterdetras.