photoblog.pl
Załóż konto
Dodane 11 MARCA 2009 , exif
21
Dodano: 11 MARCA 2009
To był bardzo przyjemny dzień. Zaraz po zajęciach pojechaliśmy do sklepu na „M” po prostownice do włosów. Wbrew moim żarliwym chęciom ( „-Nie, nie teraz…” „-Oj, nie marudź, chodź” „-No dobra” ) od razu ja wypróbowaliśmy. Zaczęłam od grzywki, i w sumie na niej skończyłam, bo mój spragniony facet nie dał mi dokończyć. ( „-Przecież sam mnie namówiłeś!” „-Ale wcale nie do tego!” ) W każdym bądź razie, w końcu po długich i ciężkich męczarniach z moimi niesfornymi włosami udało się nam doprowadzić je do ogólnie pojętego ładu i składu. Oczywiście, jemu zrobiło się tak gorąco od rozpalonej prostownicy, że rozebrał się. Leżąc na jego gołej, owłosionej klatce piersiowej zaczęliśmy rozmawiać. „Znów pozwoliłam Ci zaciągnąć się do łóżka.” „No, nie do łóżka, nie miałem prezerwatywy.” „Ty nigdy nie masz, kiedy potrzeba.” „Nie odwracaj kota ogonem, poza tym, nie pozwoliłaś nawet ściągnąć sobie majtek” „O Boże, zabij mnie za to” „No, zdziwiło mnie to, od kiedy Ty taka powściągliwa jesteś?” (Nie powiem, wcale nie poczułam się jak dupodajna dziwka) „Tak w ogóle, to moglibyśmy się przekręcić, bo koli mnie twoja pościel” O nieeee, a mnie akurat wtedy było tak dobrze. Czułam jego ciepły brzuch na swoim, czułam, jak moje zimne sutki wbijają się w jego gorące ciało, a on nagle zaczął się wysuwać spode mnie. Bliska opętania z wściekłości, chciałam go powstrzymać i zaczęliśmy się kręcić. To kręcenie skończyło się po ok. godzinie, w momencie mojego ostatniego „ach” i jego ostatniego „o ja j*bie”. To była naprawdę przyjemny i intensywny dzień.
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika annlubibanany.