photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 13 LIPCA 2011

11 maja

nastepne spotkanie tym razem we dwoje... jak co wtorek, czwartek i piatek wychodze na trening. umowilismy sie na rozjezdzie bo nie wiem gdzie mieszkasz. czekam na niego i przechodza mi mysli co ja robie przeciez jestem zareczona, ale w sumie nam sie nie uklada. przyjechal, jedziemy nad morze... wreszcie mozemy pogadac. on tez w grudniu mial nie wracac tutaj bo rozstal sie z narzeczona. przeznaczenie czy zbieg okolicznosci?? ja sie otworzylam, opowiadam o sobie o moim zwiazku, prawie placze, a on czyma dystans. chyba sie przestraszyl, bywa. tylko ze on coraz bardziej mi sie podoba. wysoki, super wyglada, typ misia o blekitnych przeslicznych oczach. czas wracac... odwoze go do domu i rozmawiamy... no pocaluj mnnie tak bardzo tego pragne... a ty ze ja jestemm zajeta i ze nie chce sie wtracac... decyzja nalezy do mnie i wychodzi... nawet mnie nie pocalowal nic... a ja jestem taka napalona na ciebie... w drodze do domu pisze sms... przed wejsciem do domu musze je skasowac na wszelki wypadek... boze M co ty ze na robisz... niewazne przy tobie jestem szczesliwa i zapominam o klopotach... o tym nieudanym zwiazku o klopotach... dzieki ci boze ze dales mi go poznac. a do baru weszli po drodze do pracy... byli tu pierwszy raz a potem zajezdzali juz prawie codziennie...

nie moge zasnac w nocy, mysle o tobie.. moze cie odstraszylam?? chyba sie zakochalam...

Nastepny dzien...

       sms-y, telefony. czuje sie tak inaczej, tak mi dobrze... czuje sie taka lekka i szczesliwa. juz dawno sie tak nie czulam... koncze prace. naczeczonego nie ma w domu wiec mam czas. jade na budowe do M. Zrobie mu niespodzianke. jestes zdziwiony co ja tu robie ale mowisz ze sie cieszysz. zaraz musisz wracac do pracy. wychodzisz z samochodu i znowu nic. nawet nie dostalam buziaka w policzeka a w sumie po to tu przyjechalam....Wracam do domu. sms-y, wieczorami z ochota wychodze z psem na spacer bo moge do ciebie zadzwonic bez obaw. chyba sie zakochalam...

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika amorec.