Jest co raz lepiej, prawie idealnie. Jutro ostatni raz przed 30 widzę się z Misiem :( bo o tej porze już dawno będę w Danii. Denerwuje mnie jego zachowanie, dalej nie daje o sobie zapomnieć. Rozumiem, że można nie radzić sobie z biegiem wydarzeń, ale jeśli się kogoś kocha to się go nie krzywdzi :') nie zastraszaniem to przyjaźnią? Widzę, że maksyme "przyjaciół trzymaj blisko, a wrogów jeszcze blizej' wziąłeś sobie do serca, niestety popełniłeś błąd, nie jestem tobą, nie potrafiłabym żyć podwójnie, jeden cudowny chłopak mi wystarcza, wbrew tego czy ty to tolerujesz czy nie.
Przygotowania do swiąt jakoś idą, mam dość tego całego pędu, chcę dłuższego wolnego, w końcu odpocząć.
Zaproszenia rozdane, większość potwierdzonych. Cieszę się, że spedze z nimi wszystkimi czas.