Ostatni dzień nauki w tym roku szkolnym, jakie to piękne. Moja głowa już wysiada, nie zapamiętuję nawet najprostrzego słówka z angielskiego czy jednej daty z historii. W domu kompletne zamieszanie, bo starszy brat leci jutro do Amsterdamu, a młodszy do Warszawy. A ja jutro siedzę w szkole, gdzie tu sprawiedliwość? Whatever.
Zaczynam z nowym blogiem, z czystym kontem. Jeśli ktoś chce wiedzieć jaki nick miałam poprzednio - pm! Skupiam się na odchudzaniu i po krótce na sprawach codziennych. Przekonałam się już, że nie warto otwarcie opowiadać co ci na sercu leży, bo nie spotyka się to z najmilszymi komentarzami.Nie wiem jeszcze czy będę tu pisać bilanse, czy tylko zaliczać bądź nie zaliczać dni. Wszystko wyjdzie w trakcie. Ćwiczenia dzisiaj wyglądają tak: -350 kalorii na rowerku, wymachy nóg, 300 brzuszków, rozciąganie. Mało, mało. Szybki bilans i wracam do nieszczęsnej historii.
7.00 - kromka z serkiem i pomidorem - 77
14.00 - kawa, mus z jabłka i pomarańczy z cynamonem - 197
16.00 - wafel ryżowy z almette i rzodkiewką - 52
18.00 - twaróg chudy, kilka truskawek - 162
20.30 - mleko z cynamonem - 61
=549 kalorii, tragedii nie ma.
Inni użytkownicy: sahasularahajpanek94amandooojulitkajula144unospinnalex11234adriano3488nalna90vitusoslilly02
Inni zdjęcia: Wolne patusiax395New Hair Right dawsteTo, co zostaje, gdy nie ma nic. comarroTears like a waterfall modernmedival... pils931449 akcentova:) dorcia2700Brak tytułu zwyczajnieszczesliwia1 mktnccPrzepełnienie świąteczne bluebird11