Rzygam już brakiem czasu i chęci na cokolwiek, niewyspaniem, moim własnym, prywatnym marudzeniem, szkołą, brakiem wszelkiego pojęcia co robić, wszystkim co mnie otacza, tą pogodą, moimi oczami, moimi łzami, tym, że mi źle i jakbym miała wypisać tu wszystko zabrakłoby mi miejsca, zresztą i tak nie mam czasu...

pisze z A..sem i niewiem o co mu chodzi..

dzlaczego do mnie napisal, nie znamy sie

a moze chce mnie poznac....kurwa mac ja i tak chce B..o..;/7 maj 2010. 16;38

7 maja .. 16;39

Wciąż popełniam ten sam błąd. Wciąż w kółko. Permanentnie. Usta chcą wypowiedzieć tyle słów, ale mój głos nie chcę z nimi w żaden sposób współpracować. Wychodzą same milczące nic nie warte emocje. Mam dość wszystkiego. Mam dość uśmiechania się i kooperowania z ludźmi, którzy mnie otaczają. Mam dość mówienia o fałszywych emocjach z zakłamanym wyrazem twarzy. Chcę się w końcu dowiedzieć kiedy jest mi dobrze, a kiedy nie. Chcę znaleźć coś co by mnie uspokajało, kiedy nic już nie działa. Nie chcę być szczęśliwa. Nie chcę być nieszczęśliwa. Chcę coś pomiędzy.