Nie wiem co mnie naszlo, zeby tu znow napisac.
Daaaawno mnie nie bylo :P 

Aleee... w sumie nic ciekawego sie nie dzialoooo... Wieje nuda

Troche sie zmienilem... albo to ten zwiazek mnie zmienil...

Niestety na gorsze. Wczoraj pojechalem po bandzie... Przegialem.
Zdaje sobie z tego sprawe... Mialem ostatni raz sprobowac...
Moze ta dziewczyna jest nie dla mnie, albo moze na mnie za wczesnie...? 

Szkoda mi jej, jest dobra, ma bardzo dobre serce. 

Nie chce jej juz zadawac bolu, juz za duzo tego. 

Powinna mnie olac, to fakt. Podziwiam ja.
Moze nie jest swieta, ale moglbym sie duzo dobrego od niej nauczyc.

Szkoda, ze sie nie ucze... Jestem durniem.
Wiem, ze drugiej takiej moge nie znalesc.
Chyba musze ja stracic, zeby docenic to co mialem...
A jak juz zrozumiem to bedzie za pozno...

JESTEM W CHUJ GLUPI
sam siebie nie lubie...