Teraz kiedy jest już po wszystkim, kiedy moje oczy puchną od łez, serce wyrywa się z klatki piersiowej, narządy tkanki itp wariują z cierpienia, głowa prawie wybucha od mysli, a ręce trzęsą się jak przy jakieś trzęsącej chorobie mogę to powiedzieć/ napisać bez żadnych wachań. Byłam szczęśliwa.
To co dostałam pozwoliło mi na te kilka miesięcy uwierzyć znowu w ludzi, nabrac sił do funkcjonowania w nastawionym na wyscig społeczeństwie a co najważniejsze ... poczuć i zrozumieć co to znaczy kochać kogoś ze wzajemnością.
Mogłam zostawić za sobą wszystkie nie potrzebne zwyczaje i obyczaje, problemy i troski. Nauczyłam się być tu i teraz, sobą, z tobą .
Nauczyłeś mnie łamać zasady i zrobiłeś porządek z mojej głowie, w której za ciekawie ostatnimi czasy nie było. Pokazałeś jak z prostych rzeczy czerpać radość i mimo ludzi, którzy życzą tylko źle - cieszyć się sobą 24 godziny na dobę .
A teraz całą tą harmonię, cały ten ład, ten spokój podeptałeś w kilka minut. Choć ten huragan nadciągał tygodniami nie spodziewałam się, że tu dotrze. Bałam się ciebie stracić. A teraz strach się bać, strach spać, strach jeść, strach robić cokolwiek gdy straciło się jedyną radość. Choć otoczyłeś mnie iluzją , dziękuję, Wiem jak smakuje szczęście.
Inni użytkownicy: johnybbbemillyyy0987misjonarzetarnowsahasularahajpanek94amandooojulitkajula144unospinnalex11234adriano3488
Inni zdjęcia: ;) virgo123Piękna pogoda patusiax3951450 akcentovaOj locomotivW oczekiwaniu na lato elmarHihi hanusiek... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24